Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Pancerny

Pancerny Marian

Marian Banaś broni się, że robienie wokół niego afery to „zemsta za walkę z mafią vatowską”. Marian Banaś broni się, że robienie wokół niego afery to „zemsta za walkę z mafią vatowską”. Andrzej Hulimka / Forum
Na początku września, w Krynicy, Marian Banaś, wyjmując z kieszeni marynarki różaniec, opowiadał, jak ważna jest w jego życiu wiara w Boga. „Różaniec mam zawsze przy sobie, to jest mój stróż, który daje mi spokój i poczucie bezpieczeństwa. Jeśli ktoś na serio wiarę traktuje, to nie powinien się niczego bać, tylko Pana Boga” – deklarował.
Marianowi Banasiowi z racji pełnienia stanowiska udzielono certyfikatu dopuszczającego do największych tajemnic państwowych.Andrzej Hulimka/Forum Marianowi Banasiowi z racji pełnienia stanowiska udzielono certyfikatu dopuszczającego do największych tajemnic państwowych.

W „Superwizjerze” TVN cała Polska zobaczyła, jak człowiek ze złotym łańcuchem na szyi, z okazałymi sygnetami na każdym palcu, ubrany w dres, zadzwonił do Mariana Banasia i poskarżył się na dziennikarzy, którzy zakłócają mu spokój. Dawid O., pasierb Janusza K. (pseudonim Paolo), od 2014 r. prowadził hotelik na godziny w kamienicy należącej do Mariana Banasia. Dziennikarze „Superwizjera” ustalili, że Janusz K. i jego brat Wiesław są znanymi w Krakowie „organizatorami” agencji towarzyskich. Janusz K. ma swoją kamienicę, oddaloną od tej Banasia o niecałe 150 m, w której też wynajmuje pokoje na godziny. Bracia w 2005 r. brali udział w głośnych porachunkach ulicznych półświatka sutenerskiego (z użyciem maczet i pałek) na krakowskim Kazimierzu. Obaj dobrowolnie poddali się karze: Janusz K. dostał rok i sześć miesięcy więzienia, a Wiesław K. – dwa lata. Dziś trudno ustalić, jaka dokładnie była ich rola w tamtej bójce. Janusz Hnatko z krakowskiej prokuratury informuje, że „akta w tej sprawie zostały wybrakowane”.

Dlaczego szef najważniejszych instytucji państwowych – szef KAS, MF, NIK – nazywany Pancernym Marianem, robił interesy z ludźmi o takiej reputacji? (Jedni twierdzą, że zawdzięcza przydomek walce z mafiami vatowskimi, inni – że czarnemu pasowi w karate). Wystarczy przecież rzut oka na zarządzającego hotelem, którego Banaś widywał w swojej kamienicy, czy pobieżne przejrzenie opinii o hoteliku, aby pojąć, czym ten biznes jest. Nie trzeba czekać na przeciągające się ustalenia CBA, aby wydać w tej sprawie moralny werdykt.

Manewry podatkowe

Majątek Mariana Banasia CBA prześwietlało od prawie roku. Z nieoficjalnych doniesień wynikało, że to skonfliktowani z nim celnicy wzięli pod lupę dobytek szefa, a o swoich wątpliwościach donieśli do CBA.

Polityka 40.2019 (3230) z dnia 01.10.2019; Temat tygodnia; s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Pancerny"
Reklama