Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Opozycja uzgodniła kandydata na marszałka Senatu

Kandydat opozycji na marszałka Senatu Tomasz Grodzki Kandydat opozycji na marszałka Senatu Tomasz Grodzki Aleksiej Witwicki / Forum
Tomasz Grodzki z Platformy Obywatelskiej będzie wspólnym kandydatem opozycji na marszałka Senatu.

O uzgodnionej kandydaturze na marszałka Senatu liderzy opozycyjnych partii – Grzegorz Schetyna, Władysław Kosiniak-Kamysz i Włodzimierz Czarzasty – poinformowali w piątek na porannej konferencji prasowej (wcześniej pisała o tym „Gazeta Wyborcza”). Wicemarszałkami mają zostać: Bogdan Borusewicz z KO, Gabriela Morawska-Stanecka z SLD i jeden z senatorów niezależnych. PSL o kandydacie zdecyduje w przyszłym tygodniu, jedno miejsce w prezydium ma przypaść też PiS.

Lekarz, ordynator, senator

Grodzki pochodzi ze Szczecina, ma 61 lat, jest chirurgiem, profesorem nauk medycznych, pracował w Specjalistycznym Szpitalu im. prof. Alfreda Sokołowskiego w Szczecinie. W połowie lat 90. został tam ordynatorem oddziału torakochirurgii, a trzy lata później dyrektorem całej placówki.

Senatorem będzie drugą kadencję, wcześniej przez wiele lat był szczecińskim radnym PO. Senatorski mandat zdobył w okręgu 97 (Szczecin i powiat policki) – w 2015 r. otrzymał tu niemal 70 tys. głosów, a w ostatnich wyborach podwoił ten wynik z nawiązką.

Kiedy we wrześniu Schetyna zapowiedział, że w razie wygranej premierem zostanie Małgorzata Kidawa-Błońska, ta ogłosiła, że ministrem zdrowia w jej ewentualnym rządzie będzie właśnie Grodzki.

Czytaj też: W Senacie skończyły się żarty, zaczęły się schody

Kuszenie ministerstwem zdrowia

W Senacie na 100 mandatów PiS ma 48 – nie ma większości do szybkiego przegłosowywania swoich pomysłów, co w partii Kaczyńskiego wywołało powyborczy szok. Ale po drugiej stronie bąbelki od szampana też szybko wywietrzały, bo obawiano się, że PiS spróbuje przeciągnąć kogoś na swoją stronę, czego zresztą politycy tej partii nawet nie ukrywali.

Pogłoski o próbie wrogiego przejęcia Senatu podsycił sam Jarosław Kaczyński, mówiąc, że PiS „na razie” nie ma większości. „Zdarzało się w poprzednich kadencjach, że przechodzili do nas senatorowie z PO, więc być może teraz też będą chcieli” – mówił otwartym tekstem w RMF FM dotychczasowy marszałek Senatu Stanisław Karczewski.

Dwójka senatorów KO – Jan Filip Libicki i właśnie Tomasz Grodzki – publicznie ujawniła, że próbowali się z nimi kontaktować potencjalni emisariusze prawicy. Grodzkiemu proponowano resort zdrowia w przyszłym rządzie PiS. „Propozycja padła od dość ważnego polityka Zjednoczonej Prawicy. Nie potrafię powiedzieć, czy był to jego pomysł, czy było to ustalone »na górze«” – mówił w rozmowie z Onetem.

Czytaj też: Jeśli opozycja się podzieli, PiS znów będzie szedł jak taran

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną