Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Trybunał na straty

Trybunału Konstytucyjnego nikt nie traktuje poważnie

Liczba skarg rozpatrywanych przez Trybunał Konstytucyjny spada. Liczba skarg rozpatrywanych przez Trybunał Konstytucyjny spada. Adrian Grycuk / Wikipedia

Pojawiły się głosy oburzenia, że nominacje Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza do Trybunału Konstytucyjnego to kpina i obniżenie rangi tej instytucji. Tylko czy Trybunał Julii Przyłębskiej ma jeszcze jakąś rangę? Trybunał praktycznie przestał już orzekać – dla porównania 188 orzeczeń w 2015 r. i 48 w 2019 r. Nie ma publicznych rozpraw, wyroki zapadają na posiedzeniach niejawnych, a te w sprawach ważnych dla partii rządzącej wyglądają jak przygotowane w gabinetach na Nowogrodzkiej. Do tego manipuluje się składami, co wiceprezes TK tłumaczy dbałością o sprawność orzekania.

Dzisiejszego Trybunału nikt nie traktuje poważnie. Obywatele przestali do niego kierować skargi konstytucyjne (w 2015 r. przyjęto ich do rozpatrzenia 49, w 2019 r. – 20), także pytań prawnych sądów jest nieporównywalnie mniej (w 2015 r. – 135, w 2019 r. raptem 20). I tylko władza ma z niego pożytek, kierując tam sprawy, które mają dostać stempel konstytucyjności. Jak w przypadku „ułaskawienia” przez prezydenta Mariusza Kamińskiego jeszcze przed prawomocnym skazaniem czy rozpędzenia Krajowej Rady Sądownictwa i powołania neoKRS. Takiemu TK nie mogą uwłaczać żadne kandydatury.

W tej kadencji Trybunał i tak nie wymknie się spod władzy PiS. W lipcu 2020 r. kończy się kadencja ostatniego sędziego niewybranego przez PiS. I nie ma nadziei, że nawet jeśli część sędziów będzie chciała orzekać niezawiśle, będzie to miało znaczący wpływ na orzecznictwo TK. Będą dostawać do sądzenia sprawy nieistotne dla władzy. A gdyby chcieli upubliczniać manipulacje czy inne skandale dziejące się w TK, prezes Przyłębska postawi ich przed sądem dyscyplinarnym i ukarze.

W tej sytuacji nie ma większego znaczenia, kogo PiS wybierze do TK. Za to Sejm następnej kadencji będzie miał do obsadzenia w sumie dziewięć miejsc.

Polityka 46.2019 (3236) z dnia 12.11.2019; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 9
Oryginalny tytuł tekstu: "Trybunał na straty"
Reklama