Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Zaskakują tak niezdarne początki kampanii Dudy

Andrzej Duda Andrzej Duda Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
W ostatnich latach kampanie PiS były dla pozostałych ugrupowań niedościgłym wzorem profesjonalizmu. Teraz już tak dobrze nie idzie.

Cokolwiek mówić o Andrzeju Dudzie jako o prezydencie, przyznać należy, że pięć lat temu okazał się znakomitym kandydatem na prezydenta. Teraz wraca do tej roli, ale nawet kibicujący mu politycy z obozu władzy popatrują na jego poczynania z coraz większym zdziwieniem.

Dwie pieczenie na jednym ogniu

W wywiadzie dla „Wprost” Duda oznajmił, że gdyby dostał na biurko ustawę o związkach partnerskich, poważnie rozważyłby jej podpisanie. Zgrabny ukłon w stronę niepisowskich, bardziej liberalnych wyborców? Niezupełnie, a raczej zupełnie nie, bo w tym samym wywiadzie prezydent z niejakim zrozumieniem mówi o ustanawianiu „stref wolnych od LGBT” i przestrzega przed „ideologią gender”.

Napisałem do polityka z okolic Jarosława Kaczyńskiego.

– W jakim celu prezydent mówił o związkach partnerskich?
– Żeby jednocześnie rozsierdzić lewicę i prawicę. Dwie pieczenie na jednym ogniu – zakpił.

Stanley dla „Polityki”: Duda faworytem, ale nie może być pewny zwycięstwa

Nerwowość i zamieszanie w obozie PiS

Rzeczywiście, na reakcję PiS nie trzeba było długo czekać. Wicepremier Jacek Sasin ogłosił, że takiej ustawy nie będzie, bo od niej już bardzo blisko do wprowadzenia małżeństw jednopłciowych. I prezydent został ze swą deklaracją jak Himilsbach z angielskim.

Reklama