Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

TVP mija się z prawdą w obronie szefowej sztabu Dudy

Jolanta Turczynowicz-Kieryłło, adwokat i szefowa kampanii prezydenta Andrzeja Dudy Jolanta Turczynowicz-Kieryłło, adwokat i szefowa kampanii prezydenta Andrzeja Dudy Marcin Stępień / Agencja Gazeta
Zdaniem TVP mieszkaniec Milanówka Krzysztof Umiastowski, pogryziony do krwi przez szefową kampanii Andrzeja Dudy, został skazany prawomocnym wyrokiem sądu. To nieprawda.

W sobotę 22 lutego „Gazeta Wyborcza” ujawniła, że Jolanta Turczynowicz-Kieryłło, adwokatka i szefowa kampanii Andrzeja Dudy, ugryzła w rękę Krzysztofa Umiastowskiego z Milanówka. Do zdarzenia doszło w nocy z 2 na 3 listopada 2018 r., tuż przed drugą turą wyborów samorządowych. Jak zwykle gdy wybucha afera w PiS, TVP spieszy na ratunek.

„Szybko okazało się, że mężczyzna, który zaatakował Turczynowicz-Kieryłło, to jej hejter skazany prawomocnym wyrokiem sądu” – oświadczył reporter w sobotnich „Wiadomościach”. Tyle że Umiastowski nie ma na koncie żadnego wyroku. W poniedziałek 24 lutego uzyskał na to zaświadczenie: „Nie figuruje w kartotece karnej krajowego rejestru karnego”. Na dokumencie widać pieczątkę resortu sprawiedliwości. Reporter „Wiadomości” twierdził, że rewelacje „GW” na temat szefowej sztabu Dudy wyglądają na klasyczny fake news. A chwilę później sam mówił nieprawdę, dyskredytując Umiastowskiego.

mat. prywatne/PolitykaZaświadczenie Krzysztofa Umiastowskiego

„Wiadomości” i PiS próbują wykreować rzeczywistość, w której Turczynowicz-Kieryłło stała się ofiarą damskiego boksera, ugryzionego w obronie jej dziecka. Pogryzienie człowieka samo w sobie szokuje, ale istotne w tej sprawie jest i to, że dzisiejsza szefowa sztabu prezydenta w ciszę wyborczą roznosiła ulotki szkalujące kandydata na burmistrza Milanówka. Jako adwokatka powinna wiedzieć, że to zakazana agitacja.

Agitacja Turczynowicz-Kieryłło

Fakty stoją za Krzysztofem Umiastowskim. W noc przedwyborczą zauważył kobietę z dwoma mężczyznami, którzy wkładali broszury do skrzynek pocztowych. Trwała cisza wyborcza, więc zawiadomił straż miejską. Potwierdzeniem jego wersji zdarzeń jest nagranie rozmowy z funkcjonariuszami (tłumaczy im, że widzi osoby, które „roznoszą, agitują propagandę wyborczą, są od burmistrz Kwiatkowskiej”), a także zabezpieczony dysk prywatnego monitoringu ulicy. Kiedy na horyzoncie pojawił się patrol straży miejskiej, Turczynowicz-Kieryłło zaczęła krzyczeć, że została napadnięta, i ugryzła Umiastowskiego do krwi.

Szefowa sztabu Dudy wezwana przed sąd

PiS i Jacek Kurski chyba zdają sobie sprawę, że Turczynowicz-Kieryłło 20 minut przed drugą w nocy nie spacerowała po mieście ot tak. Dlatego próbują zdeprecjonować mieszkańca Milanówka. Prawniczka tłumaczy się niejasno: raz mówi, że nie miała ze sobą ulotek, innym razem – że jedną znalazł na ulicy jej 15-letni syn.

Politycy władzy twierdzą, że sprawa jest wyjaśniona i szybko o niej zapomnimy. Ale szefowa sztabu Dudy na ostatni dzień marca została wezwana przed Sąd Rejonowy w Grodzisku Mazowieckim. Będzie musiała wyjaśnić sprawę ulotek. Zdaniem Umiastowskiego są na nich jej odciski palców. Ciekawe, czy mecenas Turczynowicz-Kieryłło odważy się w szczycie kampanii stanąć przed sądem i wytłumaczyć z ewentualnego łamania ciszy wyborczej, a także opowiedzieć, jaką rolę miała do odegrania w kampanii urzędującej wówczas burmistrz Milanówka.

Daniel Passent: Prezydent marzeń?

Miała podgryzać Kidawę-Błońską

Turczynowicz-Kieryłło jest przewodniczącą Konwent Collegium Humanum Szkoły Głównej Menedżerskiej w Warszawie, czyli organu doradczego rektora Pawła Czarneckiego. O tej uczelni pisaliśmy w „Polityce”, bo wielu ludzi z otoczenia Jacka Sasina zaliczyło w uczelniach, w których rektorem był właśnie Czarnecki, studia MBA (trwają 200 godzin i kosztują 10 tys. zł, 40 tys. zł mniej niż nauka w innych polskich uczelniach). Otworzyło im to drogę do rad nadzorczych w państwowych spółkach. Turczynowicz doradza rektorowi. Jak pisał „Wprost” w 2015 r.: „Czarnecki udowodnił, że w ciągu dziesięciu lat można bez przeszkód zrobić karierę od doktora do profesora”, zdobywając tytuły głównie na słowackich uczelniach, zanim w Polsce uszczelniono tę drogę.

Osoba dobrze zorientowana kulisach kampanijnych PiS mówi, że Turczynowicz-Kieryłło została szefową sztabu, by być przeciwwagą dla dystyngowanej Kidawy-Błońskiej: Opanowana adwokatka w czerwonym żakiecie, profesjonalna, z dobrą prezencją. Potrzebowaliśmy kobiety w sztabie, która może podgryzać kandydatkę Koalicji Obywatelskiej, kiedy mężczyznom nie bardzo wypada. Nikt nie wiedział, że potrafiła dosłownie ugryźć mężczyznę.

Sondaż „Polityki”: Co działa na wyborcę?

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną