Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Ben Stanley dla „Polityki”: Druga tura coraz ciekawsza

Spotkanie Andrzeja Dudy z mieszkańcami Limanowej Spotkanie Andrzeja Dudy z mieszkańcami Limanowej Jakub Włodek / Agencja Gazeta
W pierwszej turze Andrzej Duda wciąż mocno prowadzi. W drugiej ta przewaga się zmniejsza, a dwójka kandydatów zbliża się do prezydenta – pisze brytyjski politolog.

Wybory, które odbywają się w dwóch turach, generują szczególne dylematy. Czasami kandydat, który dobrze radzi sobie w pierwszej turze, nie jest koniecznie najlepszy do bezpośredniej walki w turze drugiej. Innym razem polityk, który może liczyć na niewielką liczbę głosów w pierwszym wyborze, jest w najlepszej sytuacji, by zostać kompromisowym kandydatem, łączącym różnych wyborców.

Poprzednia średnia sondażowa: Duda prowadzi, ale nie może być pewny zwycięstwa

I tura prawie bez zmian

Choć nie wszyscy wyborcy śledzą na bieżąco wyniki sondaży, niektórzy mogą na ich podstawie zmieniać preferencje. W obliczu zaostrzającej się kampanii firmy badające opinię publiczną w coraz większym stopniu skupiają się na prawdopodobnej drugiej turze głosowania.

.KŻ/Polityka.

W przypadku pierwszej rundy wyborów wciąż nie widać większych zmian w sondażach. Andrzej Duda może liczyć na ok. 43 proc. i dalej plasuje się zdecydowanie na czele stawki (choć ma o 2 pkt. proc. mniej niż przed niecałym miesiącem). Znacznie wyprzedza Małgorzatę Kidawą-Błońską, którą popiera 25 proc. ankietowanych (bez zmian).

.KŻ/Polityka.

Pozostali kandydaci są dużo mniej popularni. Blisko 9 proc. wyborców chce głosować na Szymona Hołownię (bez zmian) i Roberta Biedronia (–1 pkt proc.). Wyprzedzają Władysława Kosiniaka-Kamysza (8 proc., +1 pkt.) i Krzysztofa Bosaka, którego wskazuje ledwie 5 proc. wyborców (+1 pkt.).

Jerzy Baczyński: Maj 2020 zdecyduje o pozycji Polaków w Europie

Niemal pewna II tura z Kidawą-Błońską

Dane sugerują, że w drugiej turze czeka nas niemal pewny pojedynek między Dudą a Kidawą-Błońską. W tej chwili nie ma powodu, aby wątpić w taki rozwój wydarzeń. Patrząc jednak na wyniki hipotetycznych starć Dudy z innymi kandydatami w drugiej rundzie, widać interesującą dynamikę, która może jeszcze wpłynąć na to, jak wyborcy zagłosują w turze pierwszej.

.KŻ/Polityka.

Obecnie Duda może być niemal pewny pokonania każdego z rywali, w szczególności Biedronia, nad którym ma przewagę aż 12 pkt. proc. W każdym z pozostałych przypadków – Hołowni, Kidawy-Błońskiej, Kosiniaka-Kamysza – różnica wynosi ledwie 4 pkt. proc., co sugeruje, że mieliby oni realne szanse powalczyć o zwycięstwo. Co szczególnie ciekawe, to że o ile rozdział głosów między Dudą a Kidawą-Błońską pozostaje niezmienny, o tyle Hołownia i Kosiniak-Kamysz notują w ostatnich sondażach coraz lepsze wyniki.

Czytaj też: Duda źle zaczął kampanię. Co na to sondaże?

Hołownia i Kosiniak-Kamysz się zbliżają

Dotychczas kampania Kidawy-Błońskiej opierała się na założeniu, że jako kandydatka drugiej co do wielkości partii w Sejmie powinna stać się naturalnym kompromisem dla wyborców opozycji przed drugą turą głosowania. Podobny pogląd wyrażali komentatorzy i eksperci.

.KŻ/Polityka.

Trend, który wskazuje na to, że Hołownia i Kosiniak-Kamysz zbliżają się do Dudy w hipotetycznej drugiej turze, może jednak z czasem mieć szerszy wpływ na preferencje wyborcze. Jeśli którykolwiek z nich będzie w stanie pokazać się jako realny rywal dla urzędującego prezydenta, to niezdecydowani wyborcy mogą przenieść sympatię z pasywnej Kidawy-Błońskiej na jednego z mniej oczywistych kandydatów.

To potwierdzenie starej prawdy, że trendy nie tylko odzwierciedlają sympatie, ale też mogą mieć bezpośredni wpływ na przebieg kampanii.

Sierakowski: Niedokończony portret Kidawy-Błońskej

Ben Stanley – brytyjski politolog mieszkający w Polsce, profesor Uniwersytetu SWPS. Przy wyliczeniach szacowanego poparcia kandydatów na prezydenta używa modelu statystycznego, którego prekursorem był amerykańsko-australijski politolog prof. Simon Jackman. Pod uwagę wziął sondaże Estymator, IBRiS, IBSP, Kantar, Maison&Partners, Pollster i Social Changes.

Model śledzi zmiany w preferencjach wyborców w czasie poprzez zestawianie przeprowadzonych sondaży i koryguje zmienność wyników w różnych firmach badawczych, żeby precyzyjniej oddać intencje głosowania, niż jest to możliwe na podstawie pojedynczego badania.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną