Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

PiS szantażuje Dudę? Bez przesady. Raczej gra o budżet dla TVP

Adam Chełstowski / Forum
Do północy Andrzej Duda musi zdecydować, czy z budżetu popłyną 2 mld zł na tzw. media publiczne. Chce wetować, Kaczyński jest przeciw. To ustawka czy prawdziwa kłótnia, która w kampanii nie powinna się zdarzyć?

Był czwartek, a prezydent podobno jeszcze nie wiedział, co zrobi z ustawą, którą PiS mu wysmażył. – Decyzja może zapaść dosłownie za pięć dwunasta – mówi osoba z Pałacu. „Super Express” donosił, że jeśli Duda nie podpisze ustawy, która pozwoli przelać TVP 2 mld zł, to straci poparcie partii w wyborach. Według naszych źródeł informację podał tabloidowi Jacek Kurski.

Duda vs. Ziobro. Stara wojna nie rdzewieje

Wiadomo, że Kurski trzyma ze Zbigniewem Ziobrą, który od dawna drze koty z Dudą. Wystarczy pooglądać TVP Info czy „Wiadomości”, w których pierwszeństwo przed prezydentem ma zawsze minister, a nawet młode wilczki z jego otoczenia. Kiedyś w „Szopce noworocznej” prezydenta przedstawiono jako Adriana. Dopiero po interwencji Pałacu na antenę poszła nieco wygładzona wersja, ale i tak przebijał się raczej groteskowy wizerunek postaci z „Ucha prezesa”.

Jak donosiła wp.pl, prezydent w czasie niedawnego spotkania z szefem Rady Mediów Narodowych Krzysztofem Czabańskim postawił podobno ultimatum: podpisze ustawę, ale za głowę Kurskiego. Śmiały ruch i nienowy. Prawie rok temu Duda też dostał do podpisu ustawę, która pozwoliła zasilić TVP i Polskie Radio kwotą 1,2 mld zł tzw. rekompensaty za ulgi w płaceniu abonamentu. Nie spieszył się i chciał wykorzystać okazję, by zadbać o swoje wpływy przy Woronicza i wprowadzić tam bliskich sobie ludzi. Ale to Kurski był górą, dostał kasę i nie uronił nic ze swojej władzy.

Z prezydentem w siedzibie Biura Bezpieczeństwa Narodowego spotkał się w tym tygodniu też Jarosław Kaczyński, bo wiadomo, że faktycznie to od niego Kurski zależy. Spotkanie to trwało – jak podaje wp.pl – kwadrans. Duda zdążył więc chyba powtórzyć, że oczekuje zmiany na stanowisku prezesa TVP. Ale nie ma powodu, aby Kaczyński tym razem zmienił zdanie. Dlaczego? O tym za chwilę.

Ustawa za poparcie Dudy. Niepoważny szantaż

W PiS kolportowana jest plotka o tym, że Kaczyński mógłby wycofać poparcie dla Dudy, jeśli nie podpisze ustawy o 2 mld zł dla TVP, i poszukać innego kandydata. Od polityków z obozu władzy można usłyszeć, że brany pod uwagę jest nawet Mateusz Morawiecki. To teoretycznie możliwe, bo 16 marca upływa czas rejestracji komitetów wyborczych. Z zebraniem 100 tys. podpisów do 26 marca też nie byłoby problemu, bo PiS ma zdyscyplinowane struktury.

Jeśli ktoś myśli, że Andrzej Duda da się na to nabrać, to jest pozbawiony wyobraźni. PiS nie może wycofać poparcia dla „kandydata marzeń” – słyszymy od osoby z Pałacu Prezydenckiego. Rzeczywiście, trudno byłoby to wytłumaczyć nawet tak wiernemu elektoratowi, jaki ma PiS. To Kaczyński nazwał Dudę „prezydentem marzeń”.

Pałac Prezydencki czyta badania

Prezydent rzeczywiście mógłby chcieć przekonać prezesa, że potrzebuje tego weta do reelekcji. Poważnie traktuje sondaż dla „DGP” i RMF FM: zdaniem 62 proc. ankietowanych nie powinien ustawy podpisywać. Przeciwnego zdania jest tylko niecałe 15 proc. Ważne jest i to, co myślą wyborcy prezydenta: 37 proc. chce podpisu, 19 proc. – weta. Czy decyzja Dudy może wpłynąć na ich wybór 10 maja? Trudno powiedzieć. Bardziej prawdopodobne jest, że ci, którzy są za wetem, odwrócą się od niego. Wetem Duda mógłby też zawalczyć – już w drugiej turze – o elektorat Krzysztofa Bosaka, bo 36 proc. jego wyborców nie chce dotowania TVP.

Prezydent bierze pod uwagę także badania zamawiane przez sztab PiS. Wynika z nich, że powinien podkreślać w kampanii swoją prezydenckość, rozumianą jako minimalną choćby niezależność od partii, która go na ten urząd wyniosła. W Jachrance na wyjazdowym posiedzeniu klubu wszyscy zobaczyli, że to nie prezydent ma zaplecze w PiS, ale partia ma prezydenta. Weto mogłoby to minimalnie zmienić.

Poza tym Duda mógłby zapunktować, snując opowieść o tym, że skieruje pieniądze na inny, ważniejszy cel. Raczej nie na onkologię, bo zaraz przypomniano by sprawę palca Lichockiej. Może na walkę z koronawirusem? To też ryzykowne, skoro minister zdrowia zapewniał, że pieniądze są na to zabezpieczone. Zresztą zawsze się znajdzie cel szlachetniejszy niż propaganda TVP.

Sondaż „Polityki”: Co działa na wyborcę?

Mastalerek ma rację. Timing był zły

Marcin Mastalerek (dawniej rzecznik PiS, jeden z autorów sukcesu Dudy w 2015 r.) zastanawiał się publicznie: „Wiadomo od bardzo dawna, kiedy będą wybory. Nie rozumiem, jak można zrobić taki timing, że w tygodniu, kiedy rozpoczyna się kampania, są głosowane 2 mld w dość kontrowersyjnej sprawie”. Ma rację. Niektórzy w PiS sądzą, że to Mastalerek podsunął prezydentowi pomysł z wetem, tak jak namówił go do odrzucenia latem 2017 r. ustaw sądowych. – Marcin zawsze uważał, że Andrzej buduje się na niezależności od PiS. Ale w kampanii trzeba grać na kilku fortepianach. Jedni muszą usłyszeć, że będzie gwarantem kontynuacji programów PiS, a inni – że jest prezydencki i choć trochę od nas niezależny – mówi polityk PiS. Dodaje, że TVP potrzebuje tych 2 mld zł, a jeśli Duda ich nie da, to Kurski może mu na wizji rzucać kłody pod nogi i zagrozić reelekcji.

Kaczyński wierzy, że toporna propaganda jest skuteczna i pożyteczna. Wie, że TVP ma moc wpływania na starszą grupę widzów, którzy wiedzę o świecie czerpią głównie z „Wiadomości”. To jego najwierniejszy elektorat. Z sondażu dla „Gazety Wyborczej” z maja 2019 r. wynika, że 72 proc. wyborców PiS uważa informacje przekazywane przez TVP za obiektywne i rzetelne. Tylko 16 proc. przyznało, że to tuba propagandowa rządzących. Umiarkowany elektorat może się bezpiecznie przełączyć z „Wiadomości” na „Wydarzenia” Polsatu, które po nastaniu „dobrej zmiany” przeorientowały się na PiS.

Z pewnością PiS nie przeorientuje się z Andrzeja Dudy na żadnego innego kandydata. A czy to on odkręci kurek z pieniędzmi dla TVP, to będzie wiadomo już w piątek. Za pięć dwunasta.

Czytaj także: TVP mija się z prawdą w obronie szefowej sztabu Dudy

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną