Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Stan duszności

Lekarze na froncie

Specjalny namiot przesiewowy, w którym przyjmują pacjentów lekarze z SOR szpitala klinicznego nr 4 w Lublinie. Specjalny namiot przesiewowy, w którym przyjmują pacjentów lekarze z SOR szpitala klinicznego nr 4 w Lublinie. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Boją się, że będą musieli decydować, kogo ratować, a kogo zostawić na śmierć. Myślą o tym, kto za nich spłaci kredyt, jeśli nie wrócą do domu. Na wojnę z wirusem medycy idą z pustymi rękami.
Mobilna izba przyjęć dla zarażonych przy Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.Beata Zawrzel/Reporter Mobilna izba przyjęć dla zarażonych przy Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.

„Przyszłam rano na dyżur, brakowało środków ochrony osobistej, a przede wszystkim płynów do dezynfekcji rąk. Zadzwoniłam na oddział, żeby skonsultować, czy mają płyny na zbyciu? Nie mają. Zostałam przekierowana do działu zaopatrzenia. Po 30 minutach usłyszałam, że płyny skończyły się wczoraj.

– To czym mam dezynfekować ręce po badaniu pacjentów?

Odpowiedź: – Proszę iść na inny oddział i sobie wziąć.

Na cały szpital było dziewięć maseczek z filtrem i dwa kombinezony. Tego dnia przyjechało do nas trzech pacjentów z podejrzeniem COVID-19. Po trzecim pół personelu oddziału ratunkowego zostało wyłączone z pracy ze względu na ryzyko zakażenia. Piszę anonimowo, bo nie chcę, by mój zespół został wyrzucony na bruk za moją szczerość” (M., lekarka w dużym trójmiejskim szpitalu).

W reklamówce na głowie

Głównym polem bitwy z koronawirusem ma być sieć 19 szpitali wyznaczonych przez Ministerstwo Zdrowia w całej Polsce. To tam mają trafiać zakażeni pacjenci. Placówki (zwane jednoimiennymi szpitalami zakaźnymi) tworzone są w pośpiechu.

Szpital w Starachowicach zaczął działanie od publicznego apelu o pomoc w skompletowaniu sprzętu medycznego: maseczek ochronnych o odpowiednich parametrach, kombinezonów, przyłbic. Dyrekcja zaczęła też prosić inne placówki o wypożyczenie respiratorów. Na 412 łóżek, które miano przygotować dla zakażonych, respiratorów było 21. Do końca zeszłego tygodnia udało się pożyczyć kolejnych 10.

Na apel o pomoc odpowiedziała starachowicka fabryka MAN, przekazując szpitalowi 300 kombinezonów lakierniczych. Przydały się, bo ze środków Agencji Rezerw Materiałowych dostali zaledwie 1,5 tys. kombinezonów, większość sztywnych, niemedycznych, w których trudno badać pacjentów.

26 marca w szpitalu przebywało 36 pacjentów.

Polityka 14.2020 (3255) z dnia 31.03.2020; Temat z okładki; s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Stan duszności"
Reklama