Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Policjo, bądź przyzwoita! Służysz ludziom, nie partii

Interwencja policji w trakcie protestu przedsiębiorców. Warszawa, 23 maja 2020 r. Interwencja policji w trakcie protestu przedsiębiorców. Warszawa, 23 maja 2020 r. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Wysyła się policję, żeby legitymować ludzi i zniechęcać do artykułowania odmiennych poglądów. Przerabialiśmy to już – mówi gen. Adam Rapacki, jeden z najlepszych polskich policjantów, były wiceminister spraw wewnętrznych.
Gen. Adam RapackiRDC/Twitter Gen. Adam Rapacki

PIOTR PYTLAKOWSKI: – Co się dzieje w polskiej policji?
GEN. ADAM RAPACKI: – Oficjalnie słyszymy, że dzieje się coraz lepiej. Policja funkcjonuje sprawnie i jest wysoko oceniana.

To nieprawda?
Służby kryminalne i dochodzeniowe pracują bardzo dobrze i to mnie cieszy, bo przecież po 1990 r. byłem wśród tych, co je tworzyli.

Nie pytam o kryminalnych, ale o tych, którzy ganiają na ulicach ludzi sprzeciwiających się władzy.
Widzimy na własne oczy, że policyjne służby prewencyjne używane są do stosowania restrykcji, szczególnie teraz, w okresie pandemii wirusa. Ale łatwo się domyśleć, że często nie chodzi o walkę z epidemią, a o zamknięcie społeczeństwu ust. Ograniczono możliwości zgromadzeń publicznych, wprowadza się całą masę zakazów i natychmiast wysyła się policję do ich egzekwowania. Tworzone jest prawo nieprecyzyjne, opierające się na słabych podstawach i prowokujące do buntu. Policja egzekwująca takie, często bardzo wątpliwe przepisy siłą rzeczy wykorzystywana jest do gaszenia niepokojów społecznych metodami budzącymi sprzeciw.

Na przykład ta historia z samotną kobietą protestującą na rowerze przeciwko zawłaszczaniu radiowej Trójki przez PiS.
To dobry przykład. Została zatrzymana, nie bardzo było wiadomo, o co ją podejrzewano, dlaczego zmuszano siłą do wylegitymowania się. Nie było żadnych podstaw do siłowego działania. To wyglądało bardzo słabo.

Czytaj też: Niektórym stan epidemii pomylił się ze stanem wojennym

Dlaczego ci policjanci to zrobili? Własna inwencja czy działanie na rozkaz?
Wydaje się, że wykonywali polecenia płynące od kadry kierowniczej.

Reklama