Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Trzaskowski pisze list do zwolenników PiS: Nie jestem waszym wrogiem

Z Ministerstwa Zdrowia zniknęły dokumenty na zakup 1,2 tys. respiratorów za 200 mln zł – alarmują posłowie KO. – Takiej afery, związanej z Covid-19, nie było na całym świecie – podkreślają. Rafał Trzaskowski – śladem Jarosława Kaczyńskiego – napisał list do członków PiS.

  • Liczba potwierdzonych zakażeń na świecie: ponad 7,67 mln (ponad 426 tys. zgonów)
  • Liczba potwierdzonych zakażeń w Polsce: 28 577 (w tym 1222 zgonów)
  • Posłowie KO zgłaszają podejrzenie przestępstwa w Ministerstwie Zdrowia, chodzi o ukrywanie dokumentów
  • KE będzie negocjować wspólny zakup szczepionek dla krajów UE
  • PiS atakuje mniejszości seksualne i próbuje wywołać wojnę ideologiczną
  • Pamiętaj! Jeśli masz wątpliwości w związku ze stanem swojego zdrowia, dzwoń na całodobową infolinię NFZ: 800 190 590
  • Osoby przebywające za granicą mogą się zgłaszać pod całodobowy numer NFZ: (+48) 22 125 66 00

Ministrowie zdrowia państw UE dali Komisji Europejskiej zielone światło do reprezentowania ich w negocjacjach wspólnych zakupów szczepionki przeciwko SARS-CoV-2. Państwa UE upatrują w takiej strategii szansy na zapewnienie sobie tańszych i szybszych dostaw szczepionek. Po piątkowej wideokonferencji w tej sprawie komisarz UE ds. zdrowia Stella Kyriakides zaapelowała do krajów członkowskich, by powstrzymały własne inicjatywy związane z pozyskaniem szczepionki, ponieważ mogłoby one osłabić pozycje negocjacyjne Unii. „Nie chodzi o rywalizację, a o współpracę” – tłumaczyła. Wiadomo, że rozmowy z firmami farmaceutycznymi w sprawie zakupu szczepionek prowadziły już Niemcy, Francja, Włochy i Holandia.

Pełnej unijnej strategii zakupu szczepionek przeciwko SARS-CoV-2 można się spodziewać w przyszłym tygodniu.

Trzaskowski do zwolenników PiS: Nie jestem waszym wrogiem

„Domyślam się, że większość z Państwa może być zaskoczona moim listem. Dużo czasu musi upłynąć, żebyśmy znów zaczęli prowadzić normalny spór o wartości i sprawy merytoryczne. Bez nienawiści i agresji. Kiedyś trzeba jednak zrobić pierwszy krok. Ktoś pierwszy musi wyciągnąć rękę”, można przeczytać w – w rzeczy samej nieoczekiwanym, zaskakującym – liście do członków PiS, jaki kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Rafał Trzaskowski opublikował w piątkowe popołudnie w swoich mediach społecznościowych. To odpowiedź na pismo Jarosława Kaczyńskiego, które ten w mijającym tygodniu skierował do członków swojego ugrupowania. Prezes PiS, gdy pisze w swoim liście o opozycji,

rzuca sformułowania „cynizm”, „kulturowa degradacja”, „moralna katastrofa”, „wyprzedaż”, „grabież”, „okradanie państwa”, a zwycięstwo kandydata Platformy to byłby „ciężki kryzys polityczny, społeczny i moralny”

wylicza Wojciech Szacki w swojej analizie tego pięciostronicowego, „średnio udanego, trochę na bakier z gramatyką szkicu do przemówienia, a nie skończonego dzieła” Jarosława Kaczyńskiego. O ile prezes PiS żąda od polityków swojej partii „mobilizacji” i „pozbycia się kompleksów” w zwalczaniu politycznego wroga, o tyle Trzaskowski wyciąga do swoich przeciwników rękę, szuka porozumienia, źródeł problemu: „Od wielu lat polskie życie polityczne trawi choroba nienawiści. Oduczyliśmy się ze sobą rozmawiać. Przestaliśmy szukać porozumienia. Zakładamy z góry, że w każdej sprawie musimy stać po dwóch stronach barykady. Czy naprawdę tak jest? Nie możemy pozwolić na to, żeby kolejny raz wygrała logika podziału”.

I proponuje: „Prowadźmy dialog między sobą, bez pośrednictwa państwowych mediów i polityków. Może się okazać, że nie różni nas aż tyle. Wszyscy mamy prawo do patriotyzmu, do miłości do naszego kraju. Polska bez podziałów jest silniejsza. Takiej Polski chcę”.

„Nie mam problemu z tym, że postrzegacie mnie jako przeciwnika politycznego” – pisze Trzaskowski. „Nie patrzcie proszę jednak na mnie jak na wroga, bo nie jestem Waszym wrogiem. Nie ma we mnie także nienawiści. Często czuję zdumienie, czasem smutek, ale nigdy nienawiść. Uważam, że Polsce potrzebny jest silny Prezydent, który na każdego będzie patrzył tak samo – niezależnie od tego, jaką partię reprezentuje lub jakiej partii jest sympatykiem”.

Na koniec zapewnia: „Chcę Państwu powiedzieć, że naprawdę szanuję Państwa poglądy i jeśli zostanę prezydentem, będę też Waszym prezydentem”.

List Rafała Trzaskowskiego do członków PiSRafał Trzaskowski/mat. pr.List Rafała Trzaskowskiego do członków PiS

Gdzie się podziały umowy na respiratory? W Ministerstwie Zdrowia ich nie ma

Posłowie Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba i Dariusz Joński z własnej inicjatywy badają działania resortu zdrowia i jego szefa Łukasza Szumowskiego w czasie pandemii. Dziś w siedzibie ministerstwa, w ramach zapowiedzianej kontroli poselskiej, mieli przejrzeć dokumenty dotyczące zakupu 1,2 tys. respiratorów.

Otrzymaliśmy informację, która nas przeraziła. Osoba odpowiedzialna za kontakt z nami w sprawie kontroli poinformowała nas, że dokumenty dotyczące zakupu 1,2 tys. respiratorów za kwotę 200 mln zł, cytuję, znajdują się u pracowników w domu – relacjonował Szczerba podczas konferencji prasowej. – Kto je wziął sobie na długi weekend? Minister Szumowski czy ktoś z jego zastępców? Oczekujemy podania miejsca znajdowania się dokumentów, które mówią o 200 mln zł, które powędrowały do spółki z Lublina, która nie ma żadnego doświadczenia. 130 mln zł trafiło do producenta flaków wołowych – mówili posłowie.

Szczerba i Joński twierdzą, że doszło do złamania prawa: – Mamy podejrzenie popełnienia przestępstwa, art. 276 kodeksu karnego: ukrywanie dokumentów. Komentowali sytuację w ministerstwie: – Nie ma tu ministra Szumowskiego ani nikogo z jego zastępców, nie działa księgowość. Hula wiatr. W trakcie największej pandemii, która trwa od 14 marca, nie ma tu nikogo, kto by o tym decydował. To ministerstwo widmo!. Posłowie przypomnieli także, że zgodnie ze słowami Łukasza Szumowskiego 50 respiratorów zamówionych w ramach tej umowy zostało już dostarczone, jednak – jak dotąd – „nikt ich nie widział”. – Byliśmy dzisiaj w Agencji Rezerw Materiałowych, żeby sprawdzić, czy w ogóle są te respiratory. Dostaliśmy informacje, że nie wiedzą, czy są, czy nie są, musza sprawdzić i to zajmie kilka dni – opowiedział Joński. – To też ciekawe, jak strategiczna agencja działa, że potrzebuje kilka dni, żeby „sprawdzić, czy te respiratory doszły, czy nie – mówił poseł.

Szczerba i Joński chcą wznowić swoje poszukiwania w poniedziałek – zarówno w resorcie zdrowia, jak i w Agencji Rezerw Materiałowych. Dokumenty, które zniknęły, dotyczą ministerialnego zakupu 1,2 tys. respiratorów od podmiotu niewyspecjalizowanego w sprzęcie medycznym – firmy E&K z Lublina, zajmującej się lotnictwem i należącej do osoby uwikłanej w nielegalny handel bronią. Co nie bez znaczenia, Ministerstwo Zdrowia respiratory zakupiło po znacznie zawyżonej cenie.

Warto także przypomnieć, że w jednej z ustaw o zwalczaniu koronawirusa PiS umieścił poprawkę zapewniającą bezkarność urzędnikom odpowiedzialnym za zakupy potrzebnego sprzętu. Zapobiegliwie. – Takiej afery, związanej z Covid-19, nie było w żadnym z krajów na całym świecie – podkreślał dziś Szczerba.

Czytaj też: Afery Szumowskiego. Za dużo tego, by zamieść pod dywan

Andrzeja Dudę w Trzebnicy witała także grupka przeciwnikówKrzysztof Ćwik/Agencja GazetaAndrzeja Dudę w Trzebnicy witała także grupka przeciwników

Duda: Nie ma zgody na seksualizację dzieci, a rodzina to tata i mama

Andrzej Duda w ramach kampanii prezydenckiej odwiedzał dziś Dolny Śląsk. – Jestem dumny, że mogę państwu spojrzeć w oczy i powiedzieć tak: większość moich zobowiązań, tych najważniejszych, tych, o które w 2015 r. mnie proszono, apelowano, została zrealizowana – mówił mieszkańcom Złotoryi prezydent i jako przykład przywoływał obniżenie wieku emerytalnego.

Najwięcej miejsca w swojej przemowie poświęcił jednak rodzinie: – Zawsze najważniejsza była dla mnie rodzina. Zwłaszcza ta rodzina, która zgodnie z polską konstytucją, z jej art. 18., z jej art. 48., stanowi tę podstawową tkankę, podstawową wspólnotę w naszym społeczeństwie. Rodzina, w której jest tata i mama. Rodzina, w której jest macierzyństwo, rodzicielstwo. Rodzina, która wychowuje dzieci – mówił Duda. I przekonywał, że polska rodzina wymaga ze strony państwa ochrony, opieki i wsparcia, których on jest gwarantem. – Programów, które wspierają rodzinę, nie pozwolę ruszyć, absolutnie nie pozwolę ich ani pogorszyć, ani – nie daj Boże – zlikwidować. To jest kwestia mojego honoru. Nigdy mojego podpisu pod żadnymi takimi zmianami nie będzie – obiecywał wyborcom.

Obrona rodziny to według Dudy także ochrona „polskiej tradycji”. – Z całą powagą i odpowiedzialnością trzeba traktować konstytucyjną zasadę ochrony rodziny i konstytucyjne prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami – przekonywał. – A nie, żeby ktoś siłą naszym dzieciom przemycał ideologie, z którymi się nie zgadzamy, seksualizował agresywnie dzieci na siłę, czego my jako rodzice nie akceptujemy – mówił Duda.

Podobne przemówienie prezydent miał dla mieszkańców Trzebnicy, na prezydenta czekali tam jednak nie tylko zwolennicy. „Andrzej Duda się nie uda” i „Marionetka” – skandowała grupa przeciwników kandydata PiS, trzymając wielki napis: „Zdradza ojczyznę ten, kto łamie jej najwyższe prawo”.

Kosiniak-Kamysz: Bardzo źle odbieram happening LGBT

Bardzo źle odbieram happening przed Pałacem Prezydenckim. To jest bardzo ważne dla nas wszystkich święto, które łączy się z procesjami, w tym roku ograniczonymi, ale to jest publiczne pokazywanie swoich przekonań, wiary. Organizowanie tego typu happeningów, szczególnie w taki dzień, jest kompletnie niepotrzebne – mówił dziś w Giżycku Władysław Kosiniak-Kamysz. Odniósł się w ten sposób do spontanicznej akcji młodych ludzi, którzy w odpowiedzi na podpisanie przez prezydenta Andrzeja Dudę homofobicznej „Karty rodziny”, zebrali się 11 czerwca pod jego siedzibą na „tęczowe disco”. Kandydat PSL na prezydenta wyjaśniał, że taki happening „nie służy w żaden sposób normalności i budowaniu wspólnoty, i nie powinno to tak wyglądać”. – Ja nie pozwolę na kolejne wojny ideologiczne w Polsce, ja mam ideę przywrócenia braterstwa – mówił.

Kosiniak-Kamysz podkreślił przy okazji, że „małżeństwo to jest związek mężczyzny i kobiety, tak jest zapisane w konstytucji”. – Dla mnie to jest wartość najwyższa. Będę stał na straży konstytucji, dobrych zwyczajów i obyczajów – mówił.

PiS idzie na wojnę ideologiczną

Ofensywa PiS – skierowana głównie przeciw Rafałowi Trzaskowskiemu – ruszyła. W środę prezydent Andrzej Duda podpisał „Kartę rodziny”, deklarację zasad, jakimi chce się kierować przy podpisywaniu uchwalanych przez parlament ustaw. W jej założeniach oprócz wspierania rodzin i seniorów czy rynku pracy przyjaznego rodzinie znalazła się także obrona instytucji małżeństwa i ochrona dzieci przed „ideologią LGBT”. Wzbudziło to protesty opozycji i... kolejne popisy homofobii polityków PiS.

Pierwszy na Twitterze z hasłem „Polska bez LGBT jest najpiękniejsza” wystąpił już w czwartek wiceprezes PiS i szef sztabu Dudy Joachim Brudziński:

Komentujący te słowa w „Faktach po Faktach” poseł Zjednoczonej Prawicy Jacek Żalek został z kolei wyproszony przez Katarzynę Kolendę-Zaleską ze studia TVN24 po tym, gdy stwierdził, że „LGBT to nie ludzie”.

Wiemy, że PiS zrobi wszystko, żeby wywołać w Polsce wojnę ideologiczną – komentował Cezary Tomczyk z PO. – Chodzi o to, żebyśmy nie dali się na to złapać – mówił w TOK Fm szef sztabu wyborczego Rafała Trzaskowskiego. – Dziś musimy zrobić wszystko, żeby Polska była normalna, wspólna, żeby nie trzeba było nikogo dzielić. Zapytany o „Kartę rodziny” kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń przypomniał w TVN24, że nie ma czegoś takiego, jak „ideologia LGBT” – są ludzie. I potwierdził: „Jak tylko zbliżają się wybory, to Kaczyński i jego partia polityczna robi to nagonkę na uchodźców, to nagonkę na osoby LGBT. Dzisiaj w Polsce trochę jest tak, że osoby LGBT są papierkiem lakmusowym tego, jak wygląda stan polskiej demokracji”. Wypowiedzi polityków PiS, Władysława Kosiniaka-Kamysza i brak jasnego, mocnego stanowiska Rafała Trzaskowskiego wskazują na to, że wygląda on bardzo źle.

„Nowi” sędziowie SN już zerwali kworum

Zgromadzeniu Ogólnemu Sądu Najwyższego nie udało się w piątek osiągnąć kworum, w związku z czym pierwsza prezes SN Małgorzata Manowska odroczyła bez terminu obrady nad przebiegiem wyborów kandydatów na pierwszego prezesa SN, jakie miały miejsce w maju. W piątek stawiła się większość sędziów izb: Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Wymaganego kworum nie osiągnięto w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (ośmiu jej sędziów przebywa na urlopie, jeden na L4). Izba Dyscyplinarna nie podała informacji o frekwencji.

Według przepisów potrzeba co najmniej 2/3 sędziów każdej z pięciu izb SN, by jego zgromadzenie ogólne mogło podjąć uchwałę. – Z powodu braku kworum zgromadzenie ogólne nie jest nawet w stanie przyjąć porządku obrad – mówiła Manowska, ogłaszając odroczenie. Sędziowie mają obowiązek uczestniczyć w zgromadzeniach, ewentualna nieobecność może być usprawiedliwiona np. zwolnieniem chorobowym lub wcześniej zaplanowanym urlopem. Jednak – jak wskazał sędzia Krzysztof Strzelczyk z Izby Pracy – te „urlopy zostały udzielone, kiedy znany był już termin zgromadzenia”, a zgromadzenie ogólne SN nie odbyło się z powodu braku kworum po raz pierwszy od kilkunastu lat. „To jest święto demokracji samorządu sędziowskiego. Brak obecności niektórych osób jest dla mnie niewytłumaczalny” – podkreślał sędzia Strzelczyk PAP.

Alibi do niedopełnienia obowiązku stawienia się na obradach dostarczyli neosędziom prezesi neo-Izb: Dyscyplinarnej i Kontroli Nadzwyczajnej. Wiedząc, że w tym czasie ma się odbyć Zgromadzenie, udzielili sędziom urlopów.

„Niby drobiazg, ale można go potraktować jak nadużycie władzy. To tak jakby lekarz wystawił zwolnienie, bo uczeń boi się klasówki. Teraz więc kolej na pierwszą prezes Małgorzatę Manowską: czy wezwie prezesów tych Izb do wyjaśnień, dlaczego storpedowali zwołane przez nią Zgromadzenie? Czy zainicjuje postępowanie służbowe? Bo o dyscyplinarne trudno, skoro sędziowie Izby Dyscyplinarnej sami nie stawili się na Zgromadzeniu, korzystając z udzielonego im urlopu” – zastanawia się Ewa Siedlecka, przyglądając się pracy „nowego” Sądu Najwyższego.

MS: 376 nowych zakażeń, siedem zgonów

Ministerstwo Zdrowia poinformowało w piątek o 376 nowych i potwierdzonych przypadkach zakażenia SARS-CoV-2 z województw: śląskiego (138), łódzkiego (90), mazowieckiego (68), podlaskiego (17), małopolskiego (13), wielkopolskiego (12), świętokrzyskiego (11), opolskiego (dziewięć), podkarpackiego (osiem), kujawsko-pomorskiego (dwa), lubelskie (dwa), pomorskiego (dwa), zachodniopomorskigo (dwa), dolnośląskiego (jeden) i lubuskiego (jeden).

Resort poinformował także o śmierci siedmiu osób zakażonych koronawirusem: 93-letniego mężczyzny w Poznaniu, 64-letniej kobiety w Starachowicach, 78-letniego mężczyzny w Raciborzu, 68-letniej kobiety w Tychach, 82-letniej kobiety w Kozienicach, 90-letniej kobiety w Radomiu i 78-letniego mężczyzny w Warszawie.

Rząd ugiął się przed górnikami, kopalnie tylko ograniczyły wydobycie

Dziesięć kopalń Polskiej Grupy Górniczej i dwie kopalnie Jastrzębskiej Spółki Węglowej od dziś wprowadzi ograniczenia w wydobyciu węgla o co najmniej połowę. W związku z ogniskami koronawirusa wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin chciał całkowitego zamknięcia tych kopalń na trzy tygodnie, ale rząd ostatecznie ugiął się w tej sprawie przed górniczymi związkami zawodowymi. Ograniczenia będą zależały od charakteru poszczególnych zakładów, górnicy będą w nich pracować w systemie rotacyjnym, nie wszyscy więc udadzą się na obiecane przez rząd trzytygodniowe postojowe. Do pracy stawi się także część pracowników naziemnych.

Czytaj także: Czyja wina, że wirus na Śląsku hula w najlepsze?

Rafał Trzaskowski na spotkaniu z wyborcami w Bielsku-BiałejGrzegorz Celejewski/Agencja GazetaRafał Trzaskowski na spotkaniu z wyborcami w Bielsku-Białej

Trzaskowski: Tu, na Śląsku, widać, że rząd nie radzi sobie z epidemią

Tymczasem na Śląsku spędzi dziś dzień Rafał Trzaskowski. – Gdzie był prezydent, kiedy ostrzegaliśmy, że sytuacja w kopalniach będzie poważna? Dlaczego się nie zajmował tą kwestią, dlaczego nie pobudzał rządu do działania? Gdzie był minister Sasin, który zamiast koncentrować się właśnie na rozwiązywaniu problemów spółek, również kopalń, zajęty był drukowaniem kart, przygotowując nielegalne wybory? – zapytywał retorycznie na spotkaniu z mieszkańcami Wodzisławia Śląskiego kandydat Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich. – Od miesięcy mówiliśmy o tym i ostrzegaliśmy, że będą problemy w kopalniach, prosiliśmy o więcej testów. Rząd kompletnie tego nie słuchał – mówił Trzaskowski.

Towarzyszył mu prezydent Wodzisławia Śląskiego Mieczysław Kieca, który także podkreślał, że rząd zlekceważył zagrożenie. – Już w marcu samorządowcy śląscy apelowali do ministrów, że problemy będą w największych zakładach pracy, jakimi są kopalnie, że należy zwiększyć pomoc dla samorządów, należy wykonywać odpowiednią liczbę testów, wzmocnić sanepid – mówił. I przypominał, że zakażonych koronawirusem jest w tej chwili ponad 5 tys. górników ze Śląska, a ich rodziny boją się o swoje bezpieczeństwo i miejsca pracy.

Trzaskowski odwiedził także m.in. Bielsko-Białą i Wisłę na Śląsku Cieszyńskim. W Bielsku przypomniał trzy najważniejsze punkty swojego programu. To – po pierwsze – przyjazny rynek pracy w czasach po epidemii. – Wzorem Warszawy chcemy wprowadzić darmowe przedszkola i żłobki w całej Polsce, by kobiety mogły powrócić do pracy – mówił kandydat KO. Po drugie – centra rozwoju lokalnego w polskich miastach, inwestycje wzmacniające lokalne wspólnoty. To one są według Trzaskowskiego kluczowe: – Dzisiaj rząd obiecuje olbrzymie inwestycje typu największego lotniska na świecie. Natomiast jak się rozmawia na ulicach polskich miast i miasteczek, wszyscy mówią: potrzebujemy inwestycji lokalnych. One są najważniejsze. One tworzą miejsca pracy tu i teraz – przekonywał. Trzeci punkt programu Rafała Trzaskowskiego to walka o czyste powietrze i z ociepleniem klimatu. – Chcemy zaproponować dotację 10 tys. zł dla każdej rodziny, która będzie chciała zamienić piec węglowy albo zamontować na budynku panele słoneczne, pompę ciepłowniczą czy ocieplić budynek – zapowiadał bielszczanom.

Otwieramy granice w ramach UE. Na początek Litwa

W Dzienniku Ustaw została opublikowana nowela rozporządzenia z 13 marca ws. czasowego zawieszenia lub ograniczenia ruchu granicznego na określonych przejściach granicznych. Znosi ona ograniczenia ruchu na granicy wewnętrznej z krajami UE, a więc z Niemcami, Czechami, Litwą i Słowacją, oraz ograniczenia na przejściach lotniczych i morskich. Wymieniono również szereg wyłączeń z obowiązkowej kwarantanny dla osób wjeżdżających do Polski z Rosji, Ukrainy i Białorusi. W ramach wyjątku ograniczenia na przejściach z Litwą zostały zniesione już w piątek o godz. 9. Od północy z piątku na sobotę swobodnie przekraczać będzie można przekraczać pozostałe granice Polski z UE. Podróżni zyskają prawo do swobodnego wjazdu, wyjazdu oraz tranzytu przez terytorium RP. Nie będą musieli odbywać kwarantanny.

Granice zewnętrzne UE – w przypadku Polski z Ukrainą, Białorusią i Rosją – pozostają nadal zamknięte.

PKP Intercity uruchomi połączenia międzynarodowe

PKP Intercity poinformowało w piątek, że w związku z otwarciem granic dla połączeń kolejowych wznawia kursowanie pociągów międzynarodowych. Sukcesywne uruchamianie składów w relacjach do Niemiec, Czech, Austrii, Węgier i Słowacji spółka zapowiedziała od 22 czerwca – tego dnia ruszą pierwsze pociągi do i z Berlina, a także z Warszawy do Wiednia (EIC Polonia i EIC Sobieski), do Ostrawy (IC Silesia) oraz z Pragi do Krakowa (IC Cracovia). Szczegółowe informacje o uruchamianych połączeniach można znaleźć na stronach przewoźnika.

PKP Intercity podkreśla, że wszystkie użytkowane składy są regularnie dezynfekowane i czyszczone, i jednocześnie przypomina podróżnym o konieczności podporządkowania się ogólnie obowiązującym zasadom ochrony zdrowia w pandemii, ze szczególnym uwzględnieniem zasłaniania ust i nosa podczas trwania całej podróży, a także częstego mycia rąk.

Bielan o „upadku fortu Trump”: to fake news

„Mam nadzieję, że Reuters nie będzie tego rodzaju fake newsów, wrzutek publikować, pani Mosbacher wyraźnie powiedziała, że rozmowy dotyczące zwiększenia kontyngentu wojsk amerykańskich w Polsce są na ostatniej prostej i finalne efekty będą lepsze, niż się wszyscy spodziewają i to jest najlepszy komentarz do takiego fake newsa” – mówił w Polsat News rzecznik sztabu Andrzeja Dudy Adam Bielan. Podobnie sprawę komentował w Programie 1 Polskiego Radia szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski: „Ta informacja jest całkowitą dezinformacją, a nie informacją”.

W czwartek Agencja Reutera podała, że „Fort Trump”, sztandarowy projekt ubiegającego się o reelekcję prezydenta Dudy: zwiększenia amerykańskich sił w Polsce, „upadł”. Zdaniem rozmówców agencji Amerykanie zażądali od Warszawy większego niż zadeklarowane przez polską stronę 2 mld dol. wkładu finansowego w utrzymanie kontyngentu w Polsce, kwestią sporną miała być także lokalizacja bazy – Amerykanie widzieliby ją bardziej na zachód, Polska chce jej pod granicą z Białorusią. Przeszkodą w rozmowach mógł być również status prawny amerykańskich żołnierzy – Waszyngton chciał dla nich immunitetu: by za przestępstwa popełnione na terytorium Polski nie mogli być tutaj sądzeni. Budowę stałej bazy wojskowej USA na terenie Polski prezydent Andrzej Duda obiecał Donaldowi Trumpowi podczas jego pierwszej wizyty w Polsce.

Do informacji Reutersa odniosła się ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher, która napisała na Twitterze, że są one nieprawdziwe, a negocjacje o obecności amerykańskich wojsk w Polsce idą zgodnie z planem.

Rośnie liczba zakażeń koronawirusem na świecie

Najbardziej dotkniętym epidemią Covid-19 państwem świata są Stany Zjednoczone. Według Johns Hopkins University liczba zakażonych przekroczyła już w USA 2,1 mln, zaś liczba zgonów – 116 tys. Mimo że każdego dnia odnotowywanych jest tu ok. 20 tys. nowych przypadków zakażeń, a umiera blisko tysiąc osób, Donald Trump twierdzi, że jego krajowi udało się w znacznym stopniu przezwyciężyć epidemię i wzywa gubernatorów do łagodzenia obostrzeń.

W Rosji liczba zakażonych koronawirusem przekroczyła 511 tys. Od dwóch tygodni codziennie odnotowuje się tu ok. 9 tys. nowych zakażeń. Do tej pory według oficjalnych danych zmarło tu ponad 6,7 tys. osób. Rosja jest trzecim po USA i Brazylii krajem z największą liczbą zakażeń. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow pytany w czwartek, czy władze widzą cokolwiek niezwykłego w danych o niskiej śmiertelności z powodu koronawirusa, odparł krótko: – Nie.

W Ukrainie w ciągu minionej doby stwierdzono 683 przypadki zakażenia SARS-CoV-2, 16 chorych na Covid-19 zmarło. Dzień wcześniej w kraju zanotowano najwyższy dobowy bilans infekcji od początku pandemii (689). W piątek o pozytywnym wyniku testu poinformowała pierwsza dama Ołena Zełenska. Prezydent uzyskał wynik negatywny. Rząd w Kijowie podjął w piątek decyzję o wznowieniu pracy przejść granicznych i kontrolnych na ukraińskich lotniskach oraz o pozwoleniu na wjazd do kraju obcokrajowcom.

Korea Południowa, w której w piątek zanotowano 56 nowych zakażeń (w tym 43 infekcje lokalne), zdecydowała o przedłużeniu zapowiedzianych do soboty restrykcji. Obostrzenia, w tym konieczność zachowania dystansu społecznego, będą obowiązywać, dopóki liczba dziennych przypadków nie spadnie do liczby jednocyfrowej.

WHO informuje, że wzrasta zagrożenie koronawirusem w Afryce. Do tej pory wykryto tu ponad 221 tys. zakażeń, zmarło blisko 6 tys. osób. Jak informuje odpowiedzialny za ten region dr Matshidiso Moeti, koronawirus rozprzestrzenia się ze stolic w kierunku dalszych zakątków krajów. Według WHO w 10 państwach afrykańskich odnotowano 75 proc. przypadków całego kontynentu. Obawą WHO jest, że liczby te nie są wiarygodne z powodu niedostatecznej liczby zestawów do wykonywania testów na obecność koronawirusa. Najwięcej, bo ponad 55 tys. zakażeń, wykryto w Republice Południowej Afryki, ponad 10 tys. zakażeń odnotowano także w Nigerii, Algierii i Ghanie.

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Następca? Co się dzieje między Nawrockim a Kaczyńskim. Ten drugi na pewno ma kłopot

Karol Nawrocki po stu dniach prezydentury jest najpopularniejszym politykiem prawicy. Budowaniu jego pozycji pomaga ostry konflikt z rządem, ale też kłopoty w samym PiS. Prezydent do obrony polityków partii Kaczyńskiego się nie pali i dzięki temu zachowuje popularność wśród elektoratu Konfederacji czy braunistów.

Anna Dąbrowska
03.12.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną