Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Z wiecu na wiec

Kandydaci ruszyli w teren

Rafał Trzaskowski jako nowy kandydat opozycji zdołał odmienić dynamikę tej kampanii wyborczej. Rafał Trzaskowski jako nowy kandydat opozycji zdołał odmienić dynamikę tej kampanii wyborczej. Marek Lapis / Forum
Kandydaci na prezydenta znów ruszyli w trasę. W dziesiątkach miejscowości opowiadają o Polsce, jaką wyobrażają sobie sami i partie, które za nimi stoją. Jak przyjmują to wyborcy?
Szymon Hołownia, w odróżnieniu od pozostałych kandydatów, ruszył w Polskę turystycznym kamperem.Krzysztof Wojciechowski/Forum Szymon Hołownia, w odróżnieniu od pozostałych kandydatów, ruszył w Polskę turystycznym kamperem.

Imprezy wyborcze PiS mają utrwaloną od lat poetykę. Tak samo jest i tym razem. Kapela odgrywa „Pierwszą brygadę”, organizatorzy rozdają biało-czerwone chorągiewki z papieru. Atmosfera patriotycznego pikniku, swojsko i leniwie. Słońce praży niemiłosiernie i pomimo ponawianych ze sceny apeli mało jest chętnych do podduszenia się maseczką.

Znajdujemy się w miejscowości Gózd na południowym Mazowszu. Za kilka minut pod plac przed urzędem gminy podjedzie Dudabus. Na prezydenta czeka jakieś 200–300 osób. Większość z nich najwyraźniej „służbowo”. To lokalni oficjele, partyjny aktyw, strażacy z OSP w galowych koszulach, gospodynie wiejskie w ludowych strojach, sporo dziennikarzy, no i wszędzie pełno policji. Zwyczajnych wyborców, którzy przybyli od serca, w sumie nie tak jednak wielu. Czyżby już się nasycili swoim kandydatem?

Gorzej już nie będzie!

Prominenci PiS często bawią w tych stronach. Mają w końcu swojego wójta i zdyscyplinowany elektorat. Jeszcze w kampanii 2015 r. Andrzej Duda ślubował w Góździe, że podniesie Polskę z ruin. A już rok później premier Szydło odwiedziła gminę, aby uroczyście otworzyć przywróconą do życia placówkę pocztową. Potem jeszcze minister Błaszczak obdarowywał tutejszych strażaków sprzętem gaśniczym.

Wreszcie ubiegłego lata zaszczycił Gózd sam prezes Kaczyński. Stadion w Kuczkach, jak donosił portal urzędu gminy, „po prostu pękał w szwach”. Kiedy teraz Duda wreszcie przybył, powitano go z należnym entuzjazmem, chóralnie dziękując za programy społeczne i pokrzepiając gromkim „Zwyciężymy”.

Prezydent przemawiał w swoim stylu. Głos jak zawsze miał donośny, napięcie umiejętnie dozował, robił efektowne pauzy, rozkoszował się aplauzem. Treść wystąpienia również nie była zaskoczeniem.

Polityka 25.2020 (3266) z dnia 16.06.2020; Polityka; s. 18
Oryginalny tytuł tekstu: "Z wiecu na wiec"
Reklama