Kandydaci na prezydenta znów ruszyli w trasę. W dziesiątkach miejscowości opowiadają o Polsce, jaką wyobrażają sobie sami i partie, które za nimi stoją. Jak przyjmują to wyborcy?
Imprezy wyborcze PiS mają utrwaloną od lat poetykę. Tak samo jest i tym razem. Kapela odgrywa „Pierwszą brygadę”, organizatorzy rozdają biało-czerwone chorągiewki z papieru. Atmosfera patriotycznego pikniku, swojsko i leniwie. Słońce praży niemiłosiernie i pomimo ponawianych ze sceny apeli mało jest chętnych do podduszenia się maseczką.
Znajdujemy się w miejscowości Gózd na południowym Mazowszu. Za kilka minut pod plac przed urzędem gminy podjedzie Dudabus. Na prezydenta czeka jakieś 200–300 osób.
Polityka
25.2020
(3266) z dnia 16.06.2020;
Polityka;
s. 18
Oryginalny tytuł tekstu: "Z wiecu na wiec"