Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Analizy i komentarze po I turze

Duda na wozie. Analizy ekspertów po pierwszej turze

Plakaty wyborcze kandydatów w wyborach prezydenckich 2020. Plakaty wyborcze kandydatów w wyborach prezydenckich 2020. Michał Kość / Forum
Co pokazała pierwsza tura wyborów prezydenckich? Jakie wnioski powinni wysnuć kandydaci i co to oznacza dla ich środowisk? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do ekspertów: komentatorów politycznych i badaczy.

Rafał ChwedorukEAST NEWSRafał Chwedoruk

Chybiony pomysł Lewicy

Rafał Chwedoruk

Kampania Roberta Biedronia była taka, jakiej wielu polityków lewicy z generacji 40-latków chciało od lat – bez czerwonego koloru, nowoczesna, europejska i fajna. I jej wynik też był fajny. Dla PO i PiS. Po raz pierwszy od 30 lat w wyborach zabrakło nazwy SLD w jakiejkolwiek postaci. Lewica sprawdziła więc wartość szyldu, który niejeden raz pozwolił jej przetrwać, także w wyborach z lat 2018–19. Wejście do sejmików, mandaty weteranów SLD do Parlamentu Europejskiego, najwyższy od 2007 r. wynik do Sejmu zostały osiągnięte pod starym szyldem.

Kandydatura Roberta Biedronia od początku obciążona była ryzykiem. Elektorat lewicowy jest dychotomiczny. Tradycyjni wyborcy SLD, często mundurowi – a procentowo najwyższe poparcie lewica ma wciąż w dawnych bastionach – nigdy nie należeli do szczególnie zainteresowanych problematyką LGBT. Także styl przywództwa Biedronia był odległy od ich doświadczeń ze statecznymi tuzami SLD. Nowi zwolennicy, którzy napłynęli w wyborach sejmowych, młodsi, z większych aglomeracji, dość luźno związani z lewicowymi ideami, mieli do wyboru trzech innych polityków, podobnych w wielu aspektach do kandydatury Biedronia. Trzaskowski i Hołownia okazali się dla wyemancypowanych, średnich i młodych wiekiem wyborców atrakcyjniejsi politycznie. Próba ataku na PO z lewicowo-liberalnej, kulturowej perspektywy zakończyła się jak zwykle dla Lewicy – epizodycznym sukcesem w pierwszej kampanii i katastrofą w kolejnej, gdy PO była już przygotowana.

Lewica mogła zaprezentować kandydata tożsamościowego, demonstrując sprawność organizacyjną, wystawiając Włodzimierza Czarzastego, który z pewnością odróżniałby się treścią wystąpień i stylem we wszystkich debatach od konkurentów z pokolenia milenialsów.

Polityka 27.2020 (3268) z dnia 30.06.2020; Wybory prezydenckie 2020; s. 11
Oryginalny tytuł tekstu: "Analizy i komentarze po I turze"
Reklama