Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Narodowcy zapowiadają ofensywę anty-LGBT

Demonstracja Młodzieży Wszechpolskiej i środowisk narodowych pod hasłem „Stop agresji LGBT”, Warszawa, 16 sierpnia 2020 r. Demonstracja Młodzieży Wszechpolskiej i środowisk narodowych pod hasłem „Stop agresji LGBT”, Warszawa, 16 sierpnia 2020 r. Aleksander Keplicz / Forum
„Jesteście niższą formą życia społecznego” – mówił Krzysztof Bosak do antyfaszystów i obrońców LGBT, którzy zorganizowali kontrmanifestację naprzeciw skrajnej prawicy.

Wiec zorganizowany przez Młodzież Wszechpolską pod bramą główną Uniwersytetu Warszawskiego miał się odbyć pod hasłem „Stop agresji LGBT”. Przygotowujące go ruchy prawicowe, w tym ONR i Marsz Niepodległości, namawiały do stawienia się w stolicy aktywistów z całej Polski. Apelowały o przywiezienie ze sobą „sześciokolorowych płacht”, zdjętych z pomników również w innych miastach. Zgromadzenie, oficjalnie zgłoszone do ratusza przez osobę prywatną i mające skupić nie więcej niż 150 osób, miało być odpowiedzią na liczne w ostatnim czasie demonstracje poparcia dla mniejszości seksualnych po aresztowaniu Margot, aktywistki i członkini kolektywu Stop Bzdurom.

Po drugiej stronie ulicy, pod wejściem do Akademii Sztuk Pięknych, kontrmanifestację urządziły środowiska lewicowe i antyfaszystowskie. Ich członkowie próbowali zagłuszyć narodowców, grając na bębnach i puszczając muzykę z głośników. Obie grupy od siebie oraz od postronnych przechodniów oddzielali funkcjonariusze. Na miejscu widoczny był również policyjny zespół rozwiązywania konfliktów.

Czytaj też: Aresztując Margot, sąd naraził jej bezpieczeństwo

Hej, co tam u Margot?

Obecność służb mundurowych nie powstrzymała radykałów od rozpoczęcia swojego zgromadzenia okrzykami ksenofobicznymi i zachęcającymi do agresji wobec mniejszości seksualnych. Ze sceny pod bramą UW najpierw poleciało „raz sierpem, raz młotem tęczową hołotę”, stanowiące parafrazę popularnej na prawicy przyśpiewki antykomunistycznej. Chwilę później organizatorzy na cel wzięli Antifę, nazwaną przez nich „współczesnymi anarchistami”. Zdaniem prowadzących zgromadzenie w Polsce „coraz więcej widać czerwonych i czarnych flag Antify, ich symbole pojawiają się też na murach”. Wezwali więc do „zamazywania tych bazgrołów”. Wykrzyczeli pod ich adresem szybko podchwycone przez tłum „Antifa – łowcy HIV-a”. Spalona została też tęczowa flaga. Kontrmanifestanci odpowiedzieli serią melodii na bębnach i okrzykami „Biała Polska – tylko zimą”.

Zaraz potem wiec narodowców zamienił się w kuriozalną próbę oddalenia od siebie zarzutów o stosowanie mowy nienawiści. Organizatorzy kilkakrotnie upominali uczestników ze sceny, by nie używali wulgaryzmów, chociaż, jak przyznał prezes Młodzieży Wszechpolskiej Ziemowit Przebitkowski, „wiemy, że bywa to trudne”. Zaraz potem sami intonowali przyśpiewki pełne przekleństw i obraźliwych haseł, odsuwając od siebie mikrofony, gdy tłum wykrzykiwał wulgarne refreny. Tak było w przypadku okrzyku: „Co tam u Margot, hej ku**y, co tam u Margot” oraz „Hej ku**y, co was tak mało”. Schemat powtarzał się co kilkanaście minut aż do zakończenia zgromadzenia ok. godz. 18. Policja nie interweniowała.

Ewa Siedlecka: Jak wam nie wstyd?

Bosak atakuję lewicę. I rządy PiS

Zgromadzeni przed uniwersytetem ożywili się, gdy na scenie pojawił się poseł Konfederacji i były kandydat na prezydenta Krzysztof Bosak. Polityk rozpoczął przemówienie od wezwania do stawienia oporu postulatom ruchów LGBT. – Sprzeciw wobec kulturowej rewolucji lewicy jest naszym moralnym obowiązkiem – mówił. Zachęcał do aktywizmu i budowania struktur organizacji prawicowych, bo tylko w ten sposób będzie możliwe uwolnienie polskiej młodzieży „od presji ideologicznej”, jakiej nieustannie poddawana jest przez popkulturę, edukację i internet.

Zaatakował też rządy PiS, które jego zdaniem przez pięć lat nie zrobiły nic dla obrony tradycyjnych wartości rodzinnych. Zasłużyły sobie przez to na miano „leniwego konserwatyzmu”. – Jedyne, co PiS zrobił od 2015 r., to wyjazd Beaty Szydło do Brukseli, żeby podpisać się pod unijną strategią LGBT – mówił ze sceny, oklaskiwany przez tłum.

Czytaj też: Narodowcy rozgościli się w polityce na dobre

Ciemiężona katolicka większość

Działania ruchów lewicowych określił z kolei mianem otwartej agresji „ideologicznej i antychrześcijańskiej”. Wpisał się tym samym w coraz popularniejszą na skrajnej prawicy narrację „ciemiężonej większości” – broniących polskiej tradycji narodowej heteroseksualnych katolików, którzy uważają, że stają się celem systemowych prześladowań we własnym kraju. Zaprotestował też przeciw nazywaniu przez media środowisk prawicowych „katolickimi fundamentalistami”. – To określenie zakładałoby jakąś dewiację, a nasze poglądy są w pełni zgodne z nauczaniem Kościoła katolickiego.

Zaraz potem dodał, że wśród zwolenników prawicy są też ateiści, ale i oni sprzeciwiają się „ideologii LGBT”, bo jest „sprzeczna ze zdrowym rozsądkiem i racjonalnym myśleniem”. Wystąpienie zakończył uznaniem tęczowej flagi za „symbol grzechu”, zagroził też ruchom lewicowym „kontrakcją” w przypadku kolejnych działań.

Adam Szostkiewicz: Witajcie w państwie autorytarnym

„Witajcie normalni ludzie!”

Później na scenie pojawili się inni działacze skrajnej prawicy, w tym szef Rot Niepodległości Mariusz Piotrowski oraz rzecznik Młodzieży Wszechpolskiej Mateusz Marzoch. Ten pierwszy nawiązał do 100. rocznicy Bitwy Warszawskiej, zapowiedział też walkę „o tolerancję dla praw większości w Polsce”. Z kolei Marzoch drwił z transpłciowości, retorycznie pytając, czy jeśli „ktoś zechce być uznawany za konia, to mamy go wprowadzić do stajni, nakarmić owsem i wyciągać obornik spod jego brudnego tyłka?”. Wyraził też nadzieję, że „nadejdzie wkrótce taki dzień, w którym ci ludzie [mniejszości seksualne] nie będą się już pokazywać na ulicach naszych miast”. Stanie się to, kiedy „policja przestanie się obchodzić z LGBT jak z jajkiem”.

Swoje pięć minut na wiecu miała również Kaja Godek, szefowa Fundacji Życie i Rodzina, zwolenniczka wprowadzenia całkowitego zakazu aborcji. Przywitała się z tłumem słowami: – Witajcie normalni ludzie. Po czym zapowiedziała przedstawienie przez Sejm projektu ustawy zakazującej organizacji marszów równości. – Wprowadzimy zakaz homopropagandy i skończy się ich rumakowanie – mówiła. Atakowała też środowiska lewicowe za wytaczanie jej fundacji procesów, żaląc się jednocześnie na brak ochrony ze strony instytucji państwowych. Kończąc, poprosiła zgromadzonych, by „nie posługiwali się »Gazetą Wyborczą« jako źródłem informacji na temat świata”.

Czytaj też: Czy policja działa uznaniowo? Kto jest w Polsce „agresywny”?

Będą demonstracje przeciw LGBT

W dalszej części wiecu narodowcy zaatakowali „Niemców, potomków faszystów, którzy sponsorują dziś w Polsce tęczowe lobby”. Dostało się propagującej edukację seksualną supermodelce Anji Rubik, którą skrytykowano ze sceny za udział „w seksualizujących reklamach lodów”. Na koniec przy mikrofonie znów stanął Bosak, który określił środowiska LGBT mianem „niższej formy życia społecznego”. Wtórował mu Przebitkowski, zapowiadając falę demonstracji anty-LGBT w całej Polsce w najbliższych dniach. Zgromadzenie zakończyło się ok. 18 bez starć między obiema grupami demonstrujących.

Czytaj też: Osoby LGBT+, czyli o kim właściwie mowa? Słowniczek

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną