Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Dobre sondaże KO. Ruch Hołowni może jej zaszkodzić

Szymon Hołownia na wiecu przedwyborczym w Katowicach Szymon Hołownia na wiecu przedwyborczym w Katowicach Anna Lewańska / Agencja Gazeta
Średnia sondaży PiS od pół roku stoi w miejscu, Koalicja Obywatelska zyskała na kampanii Rafała Trzaskowskiego, straciły Lewica i PSL. Co zmieni Polska 2050?

W ostatnich miesiącach kampania prezydencka pochłonęła uwagę i energię ośrodków badających opinię publiczną i komentatorów. Obserwowano również stały napływ sondaży parlamentarnych, które wskazują zarówno na stabilność polskiej polityki, jak i na potencjał zmian. Trendy poparcia dla partii w szerokim zakresie odzwierciedlają dynamikę kampanii i osiągnięcia poszczególnych kandydatów. Poniższe wyniki nie obejmują jeszcze efektu sprawy podwyżek wynagrodzeń dla polityków i urzędników.

Czytaj też: Dziwne zaprzysiężenie Andrzeja Dudy

PiS stabilnie, Koalicja Obywatelska rośnie

Od pół roku poparcie dla PiS utrzymuje się na niezwykle stabilnym poziomie. W poszczególnych sondażach oscylowało między 39 a 56 proc., a trend utrzymywał się na poziomie 43–44 proc. – mimo społecznych i gospodarczych wstrząsów związanych z pandemią koronawirusa i zawirowań związanych z wyborami.

.Ben Stanley/Polityka.

Notowania KO znacznie się w tym czasie poprawiły. Na początku koronakryzysu partia miała poparcie ok. 24 proc. elektoratu, w kwietniu i pierwszej połowie maja spadło do 20–21 proc. Wynikało to najpewniej z mniejszej liczby wyborców KO gotowych wziąć udział w hipotetycznych wyborach podczas ogólnopolskiej kwarantanny. Po zniesieniu części obostrzeń i pojawieniu się Rafała Trzaskowskiego jako kandydata na prezydenta poparcie dla KO zaczęło rosnąć. Od połowy lipca ponad 30 proc. wyborców wyrażało oddania głosu na to ugrupowanie.

.Ben Stanley/Polityka.

Poparcie dla Lewicy spadło z 15 proc. w połowie marca do ok. 10 proc. w chwili obecnej, a PSL-Kukiz ′15 – z 10 do 6 proc. Notowania Konfederacji pozostały na bardzo stabilnym poziomie – ok. 9 proc.

Czytaj też: Kogo ruszy ruch Trzaskowskiego

Prawica utrzymuje minimalną większość w Sejmie

Zakładając, że poparcie dla partii na poziomie okręgów wyborczych jest zbliżone do tych obserwowanych w ostatnich wyborach parlamentarnych, PiS nadal byłby w stanie utworzyć rząd z własnej listy. Dziś zdobyłby 237 mandatów.

.Ben Stanley/Polityka.

Chociaż KO miałaby nieco więcej mandatów niż w 2019 r., nadal byłaby daleko w tyle za PiS. Lewica straciłaby około jednej trzeciej mandatów (zdobyłaby 33), PSL-Kukiz ′15 około połowy (15), a Konfederacja zyskałaby 20. Należy zauważyć, że szacunki wahają się w zależności od ostatnich sondaży, przy czym 44 proc. poparcia nie zawsze daje PiS gwarantowaną większość.

Czytaj też: Porachunki wśród zwycięzców

Komu zaszkodzi Szymon Hołownia

Choć w ostatnich miesiącach nastąpiły pewne zmiany, podstawowy układ sił pozostaje w istocie taki sam. Na kształt systemu partyjnego mogłoby wpłynąć pojawienie się Szymona Hołowni i jego ruchu Polska 2050, zwłaszcza biorąc pod uwagę mocną pozycję kandydata w wyborach.

.Ben Stanley/Polityka.

Do tej pory przeprowadzono dziewięć sondaży uwzględniających Polskę 2050. Choć deklarowane poparcie dla tego ruchu nieznacznie spadło od czasu przeprowadzenia pierwszego z nich w połowie czerwca, to wciąż byłby on trzecią siłą – z wynikiem 13 proc. Porównując wyniki sondaży z tymi, które nie objęły tej formacji, Polska 2050 zyskałaby głównie kosztem KO (– 5 pkt proc.) i Lewicy (–3 pkt proc.). Dla PiS (–2 pkt proc.) straty proporcjonalnie nie byłyby tak duże.

Czytaj też: Co dalej z Trzaskowskim

.Ben Stanley/Polityka.

Mniejsi tracą więcej

Należy zauważyć, że w wyniku pojawienia się nowego konkurenta PiS niekoniecznie straciłby większość. Polski system wyborczy nieproporcjonalnie nagradza większe partie: mniejsze są bardziej narażone na utratę mandatów. KO straciłaby ok. 12 posłów na rzecz Polski 2050, ale większość z 52 mandatów, które może zyskać ruch Hołowni, zostałaby zabrana Lewicy, Konfederacji i PSL-Kukiz ′15.

.Ben Stanley/Polityka.

Jest taka tendencja w sondażach, że uwzględnienie hipotetycznego kandydata prowadzi do wyolbrzymienia jego faktycznej atrakcyjności i przeszacowania wyniku. Jednak dobre wrażenie, jakie zrobił Hołownia w kampanii, oraz fakt, że jest osobą publiczną, nadają wynikom jego ruchu nieco większą wiarygodność. Dlatego KO, ale i wszystkie inne partie opozycyjne mają podstawy do niepokoju.

Czytaj też: Dlaczego kobiety głosują na PiS

Ben Stanley – brytyjski politolog mieszkający w Polsce, profesor Uniwersytetu SWPS. Przy wyliczeniach szacowanego poparcia dla partii politycznych używa modelu statystycznego, którego prekursorem był amerykańsko-australijski politolog prof. Simon Jackman. Pod uwagę wziął sondaże CBOS, Estymator, IBRiS, IBSP, Indicator, Ipsos, Kantar, Pollster, Social Changes, United Surveys.

Model śledzi zmiany w preferencjach wyborców w czasie poprzez zestawianie przeprowadzonych sondaży i koryguje zmienność wyników w różnych firmach badawczych, żeby precyzyjniej oddać intencje głosowania, niż jest to możliwe na podstawie pojedynczego badania.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną