Prokuratura i służby wzięły na cel Polski Związek Piłki Nożnej, najbogatszą rodzimą federację sportową rozporządzającą ok. 300-mln budżetem. W połowie ubiegłego tygodnia do siedziby związku wkroczyło kilkunastu agentów CBA, okazując zdziwionym pracownikom postanowienie o „żądaniu wydania rzeczy” wystawione przez Zachodniopomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie.
PZPN pod lupą CBA
„Polityka” dotarła do pisma przedstawionego w związku z najściem. W prowadzonym w szczecińskiej prokuraturze od siedmiu lat śledztwie dotyczącym tzw. afery melioracyjnej (gdzie jednym z podejrzanych jest Stanisław Gawłowski, senator KO) pojawił się wątek finansowania koszykarskiego klubu AZS Koszalin przez Zakłady Chemiczne Police, co – według prokuratury – miał załatwić Gawłowski. Pośrednikiem była fundacja All Sports Promotion, której prezesem jest Łukasz B., syn zachodniopomorskiego barona PZPN. Podejrzewa się, że fundacja, zamiast przekazać do klubu AZS Koszalin prawie 2 mln zł od sponsora z Polic, wyprowadziła je za pośrednictwem innych podmiotów.
Śledczy zażądali też pełnej dokumentacji dystrybucji biletów na kilka dużych turniejów mistrzowskich, w których reprezentacja Polski brała udział (z uzasadnienia wynika, że mają świadka nieprawidłowości w dysponowaniu biletami). Pod lupę wzięte mają być również umowy organizacji meczów reprezentacji oraz produkcji gadżetów reklamowych, ze szczególnym uwzględnieniem roli pośrednika, jakim od lat jest dla PZPN firma Lagardere. Na tym nie koniec – prokuraturę interesują też zasady rządzące doborem sędziów na mecze Ekstraklasy, organizacji lotów i płatności za noclegi działaczy na mecze EURO 2016 oraz interesy, jakie z PZPN robi firma Mikrotel, należąca do brata Zbigniewa Bońka, Romualda.