Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Bunt przeciw koronie

Niewierzący w koronawirusa

Liczba członków grupy „Nie wierzę w koronawirusa” cały czas rośnie. Liczba członków grupy „Nie wierzę w koronawirusa” cały czas rośnie. Adam Chełstowski / Forum
Dla 100 tys. członków grupy „Nie wierzę w koronawirusa” noszenie maseczek jest objawem „koronaparanoi”. Nazywają je „szmatami bez atestu”. O sobie mówią „obudzeni”, „wolni ludzie”. Reszta świata to „covidioci”.
Potencjał wirusowątpiących zdążyli już zwęszyć politycy. Na proteście przemawiał były kandydat na prezydenta i biznesmen Paweł Tanajno.Maciej Łuczniewski/Forum Potencjał wirusowątpiących zdążyli już zwęszyć politycy. Na proteście przemawiał były kandydat na prezydenta i biznesmen Paweł Tanajno.

Marcin czuje dumę, bo przejechał pociągiem 1,2 tys. km i nawet na sekundę nie założył „kagańca”. Uśmiecha się szeroko na zdjęciu z przedziału – zwykły chłopak, rybak z Ustki, miłośnik kobiet o kręconych włosach. Inni piszą w komentarzach: „Super, kolejny wolny człowiek bez koronapierdolca”.

Mają swoich wrogów. To występujący w telewizji prof. Krzysztof Simon, dr Paweł Grzesiowski, dr Tomasz Dzieciątkowski, a także sieć sklepów Żabka (bo sprzedawcy każą zakupy robić w maseczkach), Ikea (bo radzi trzymać dwumetrowy dystans) i Adam Małysz (bo twierdzi, że chorował, i radzi nosić maseczki).

Jest na grupie przekrój społeczeństwa: starsi, młodsi, z dużych miast i małych wiosek, architekci, prawnicy, taksówkarze, rolnicy, drobni przedsiębiorcy, konsultanci w salonach telefonii komórkowej. Wirtualny trend? Przeciwnie: bardzo realny. Bo są też tutaj kurierzy, kierowcy autobusów, pracownicy cukierni, trenerzy personalni – pracują z ludźmi i świadomie nie dezynfekują rąk, nie noszą maseczek w przychodni, poczekalni na SOR, w urzędzie, na posterunku policji. Swobodnie oddychają, kaszlą i kichają na innych. Tym, którzy maseczki noszą, życzą: „Poduście się, barany”.

„Co odpowiadacie, kiedy ktoś każe wam założyć maseczkę?” – zagaja ktoś na grupie. Odpowiedzi jest 1,4 tys.: „Udaję, że jestem głucha”, „A czy to bal maskowy?”, „Podpaski zakładam gdzie indziej”, „Jestem zbyt przystojny, by chodzić ze ścierą na pysku”, „A co, gazują?”, „Szumowski mi zabrał”.

Populacja koronasceptyków

Łączy ich jedno: nieufność wobec „systemu”, poczucie bycia manipulowanym przez wszystkich – od szefa w pracy (bo każe myć ręce), przez księdza w kościele (bo mówi, że brak maseczki to grzech), do prezenterki wieczornych wiadomości (bo kłamie zawodowo).

Polityka 38.2020 (3279) z dnia 15.09.2020; Temat z okładki; s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Bunt przeciw koronie"
Reklama