Politycznie to ja się czuję jak kostka świeżego masła wyjęta po paru miesiącach z lodówki, która nie działa.
Obywatele Kaczyński, Ziobro i Gowin sami nie wiedzą, ilu ich jest i czy mają dalej razem wsadzać demonstracyjnie ręce do kieszeni podatników. A może powinni podać sobie przyjaźnie dłonie na znak niezgody? Stoją więc tak jak murarska trójka z czasów wczesnego PRL, spodnie ich piją pod pachami, a zdjąć przecież nie wypada...
Stanisław Tym czyta swój felieton dla „Polityki”: