Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Pisowski buldożer buksuje

Czy ta podróż przez pooraną głębokimi wąwozami wyżynę początku lat 20. XXI w. skończy się tak jak w 2007 r., czyli przedterminowymi wyborami? Ryzyko porażki będzie teraz rosło z każdym tygodniem.

Trudno tego nie zauważyć: pisowski buldożer, jadący od pięciu lat przez polską dżunglę, stracił dotychczasowe tempo. Buksowanie zaczęło się, gdy Jarosław Kaczyński uznał, że może sobie pozwolić na zignorowanie interesów części swojego elektoratu oraz poglądów niektórych z wiernych dotąd podwładnych i zapoczątkować kolejny radykalny zwrot. Tym razem dotyczący stosunku do zwierząt. Kryzys związany z tzw. piątką dla zwierząt został spotęgowany przez nieudaną rekonstrukcję rządu, za sprawą której w, odchudzonym wprawdzie, gabinecie pojawiło się aż czterech ludzi, z których każdy, choć z innego względu, będzie teraz sam źródłem nowych problemów, zamiast sposobem na ich rozwiązanie. Poza samym Kaczyńskim, w roli mózgu państwa w randze wicepremiera, są to szefowie resortów: rozwoju, rolnictwa i edukacji.

Otwarta wrogość Solidarności wobec Jarosława Gowina, części rolników wobec sejmowej twarzy piątki dla zwierząt, czyli Grzegorza Pudy, oraz nauczycieli wobec Przemysława Czarnka szybko została przykryta przez drugą falę pandemii, ale nie ustanie po jej opadnięciu. Bo każdy z tych polityków, choć różnią się od siebie bardzo, ma na głowie już na starcie, zamiast tradycyjnego kredytu, całkiem sporą grupę windykatorów.

Gdy jakiś pojazd ugrzęźnie w trudnym terenie, jest kilka sposobów na wyjście z sytuacji. Można próbować wezwać pomoc, spuścić nieco powietrza z opon na kołach z osi napędowej albo też skorzystać z wyciągarki, o ile oczywiście ma się ją na wyposażeniu. Można też jednak dodawać gazu, licząc, że kręcące się coraz szybciej koła złapią w końcu kontakt z twardym gruntem i przeszkoda zostanie pokonana. Takie właśnie rozwiązanie wybrał Kaczyński, wyciągając z politycznej zamrażarki, z pomocą swojego „odkrycia towarzyskiego” w Trybunale Konstytucyjnym, sprawę przepisów antyaborcyjnych.

Polityka 44.2020 (3285) z dnia 27.10.2020; Komentarze; s. 8
Reklama