Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Katolickie spodnie

Za dzień, dwa całą winę za kolejne zakażenia koronawirusem premier zrzuci na demonstrujących przeciwko szafowaniu życiem i zdrowiem kobiet oraz za ich prawem do decydowania o sobie.

Takiego entuzjazmu po wykonaniu jego rozkazu przez Trybunał Niekonstytucyjny prezes chyba się nie spodziewał. W piątą rocznicę wygranych wyborów parlamentarnych w 2015 r. Polki i Polacy zafundowali mu tak świetnie skrojoną jesionkę, że chyba jej już nie zdejmie. Może to być najcenniejsza pamiątka, jaka mu zostanie po tece wicepremiera do spraw własnego bezpieczeństwa. Na razie ukrywa się podobno u premiera na Parkowej. Opracowują tam konkretne posunięcia, które pozwolą przedłużyć ich kwarantannę do świąt Bożego Narodzenia. Muszą jakoś przeczekać. Przede wszystkim zostanie uruchomiona czerwona linia telefoniczna. Poświęci ją zdalnie kardynał Dziwisz i na pewno nie będzie o tym pamiętał. Linia ta pozwoli wicepremierowi i premierowi (kolejność oczywista) na ekspresowe przywołanie wozów pancernych, gdyby jakieś większe grupy spacerujących zatrzymały się pod ich oknami. Myśl o przyspieszonym założeniu tej niezbędnej instalacji pokrzepiła obu mężów stanu, w dodatku przyszedł mail potwierdzający, że idą słuszną drogą. Przysłał go nieznany bliżej, ale mocno uczarnkowany szef gabinetu ministra edukacji Radosław Brzózka: „Koniec chowania głowy w piasek. Czas na chrześcijańską ofensywę kulturalną. Kobiety powinny znać swoje miejsce w szeregu”.

Łaskawco, one świetnie wiedzą, gdzie mają stać, i tam stoją. Na ulicach całej Polski. A ty stoisz zaplątany we własne katolickie spodnie. Zdejmij je choć na chwilę, może coś zrozumiesz. Kaczyński otworzył drzwi do piekła kobiet, gdy dotarło do niego, że instytucje państwowe są bezsilne wobec pandemii. Że jego Rada Ministrów, chyba ironicznie nazywana biało-czerwoną drużyną, poza gładkim ględzeniem Morawieckiego nic już nie zrobi. Nie umie. Karetki pogotowia stoją w kolejkach do szpitali nie tylko z ciężko chorymi, ale także puste, czekając godzinami na dezynfekcję.

Polityka 44.2020 (3285) z dnia 27.10.2020; Felietony; s. 89
Reklama