Wywaliło nam bezpieczniki w języku. Jednokrotnie użyte słowo na „w” mogłoby jeszcze zostać uznane za banalny wybryk i odejść w zapomnienie. Jak słowo na „k” podczas papieskiego błogosławieństwa, kiedy to w 2014 r. Franciszek się przejęzyczył i zamiast „caso” („przypadek”) wymknęło mu się wulgarne „cazzo”. Ale tutaj nie było mowy o przypadku. Wielki, niemożliwy do przeoczenia transparent z hasłem „Wypierdalać” otworzył nową serię kobiecych protestów wywołanych orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.