Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Tzw. praworządność

Gdyby Polska PiS była krajem praworządnym...

Andrzej Duda świętuje pięciolecie prezydentury Andrzej Duda świętuje pięciolecie prezydentury Jakub Szymczuk / Kancelaria Prezydenta RP
To, co zostało z praworządności, zostało dzięki sędziom, którzy mają odwagę wydawać wyroki w zgodzie z prawem. Dziś Trybunał Sprawiedliwości UE zajmie się „reformą” wymiaru sprawiedliwości popieraną i podpisaną przez Andrzeja Dudę.

Kiedy polskie władze broniły się w Brukseli przed koniecznością przestrzegania praworządności, Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego odbierała immunitet sędziemu Igorowi Tulei.

Zawieszona Izba Dyscyplinarna sądzi

Pretekstem było to, że uzasadniając postanowienie nakazujące prokuraturze podjąć umorzone śledztwo w sprawie głosowania „kolumnowego”, ujawnił rzekomo niejawne materiały ze śledztwa. A konkretnie to, że posłowie PiS, w tym m.in. Ryszard Terlecki, przyznali, że PiS celowo uniemożliwiał posłom opozycji normalny udział w posiedzeniu Sejmu.

Prawo mówi, że to sąd decyduje, które materiały upublicznić. Trudno więc sobie wyobrazić sędziego, który skazałby sędziego Igora Tuleyę za stosowanie prawa. Ale nie chodzi o to, by go skazać. Chodzi o uniemożliwienie mu orzekania. I ten cel właśnie został osiągnięty. Podobnie jak dwa tygodnie wcześniej w przypadku sędzi Beaty Morawiec, a w kwietniu – sędziego Pawła Juszczyszyna.

Gdyby Polska była krajem praworządnym, sędziowie Juszczyszyn, Morawiec i Tuleya orzekaliby dalej, bo – stosując się do uchwały trzech połączonych Izb SN przyjętej w styczniu po wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE – Izba Dyscyplinarna byłaby zawieszona.

Władza PiS eliminuje sędziów

Gdyby Polska była krajem praworządnym, sędziowie orzekaliby dalej, bo prezesi ich sądów nie uznaliby decyzji o odebraniu immunitetów wydanych przez zawieszony organ. Ale rządzący zadbali, by mieć posłusznych wobec siebie ludzi. W przypadku sędziego Tulei dzień przed odebraniem mu immunitetu urząd prezesa jego sądu (Okręgowego w Warszawie) objął sam główny rzecznik dyscyplinarny dla sędziów Piotr Schab.

Do sądów już spływają wnioski o ukaranie i akty oskarżenia demonstrantów uczestniczących w Strajku Kobiet.

Polityka 48.2020 (3289) z dnia 24.11.2020; Komentarze; s. 7
Oryginalny tytuł tekstu: "Tzw. praworządność"
Reklama