Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Pod górkę ze szczepieniami

Autorzy strategii w pierwszej wersji również zagalopowali się z informacją, że szczepienia przeciwko covid będą wykonywać wszyscy lekarze z prawem wykonywania zawodu. Autorzy strategii w pierwszej wersji również zagalopowali się z informacją, że szczepienia przeciwko covid będą wykonywać wszyscy lekarze z prawem wykonywania zawodu. tomwang / PantherMedia
Wielu ekspertów przestrzega, by badania kwalifikacyjnego do szczepień nie bagatelizować i przeprowadzić je sumiennie, choć nie wiadomo, jak temu sprostać, jeśli przewidziany czas na każdego pacjenta to najwyżej kwadrans.

Rząd przyjął ostateczną wersję Narodowego Programu Szczepień. I chwali się, że szybko zebrał oczekiwaną liczbę 8,3 tys. zespołów medycznych gotowych zaszczepić Polaków przeciwko Covid-19. Ale bez ustępstw i doraźnych zmian w prawie wcale nie poszłoby tak łatwo. Wymóg wykonywania minimum 180 szczepień obowiązkowo przez 5 dni w tygodniu przy równoczesnym prowadzeniu normalnej działalności był nierealny, ale dopiero pod naciskiem środowisk lekarskich go zniesiono.

Autorzy strategii w pierwszej wersji również zagalopowali się z informacją, że szczepienia przeciwko covid będą wykonywać wszyscy lekarze z prawem wykonywania zawodu. Tymczasem zgodnie z rozporządzeniem obowiązującym od 2008 r. przywilej szczepienia mieli do tej pory specjaliści tylko pięciu dziedzin medycyny: pediatrii, chorób zakaźnych, medycyny morskiej i tropikalnej, epidemiologii oraz medycyny rodzinnej. Pozostałych należałoby wysłać na kurs doszkalający, więc żeby pójść na skróty, zmieniono wspomniane rozporządzenie, dopasowując prawną rzeczywistość do oczekiwań, by faktycznie wszyscy lekarze (oraz felczerzy, ratownicy medyczni, pielęgniarki i położne, a nawet higienistki szkolne) mogli stawić się do podawania szczepionek.

To nie jest łatwe szczepienie

Ale czy wszyscy zdają sobie sprawę, na co się piszą? Owszem, zachęty finansowe są spore, bo zaproponowana wycena za wykonanie szczepienia w wersji podstawowej jest ponadtrzykrotnie wyższa niż za grypę (61,24 zł vs. 17 zł – choć za indywidualne szczepienie np. osoby niepełnosprawnej w jej mieszkaniu NFZ zapłaci nawet 95,70 zł). Ale przecież nie wystarczy takiej szczepionki wyjąć z pudełka, rozmrozić i wstrzyknąć w czyjeś ramię.

Polityka 52.2020 (3293) z dnia 20.12.2020; Komentarze; s. 9
Reklama