Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Katolickie sumienie wobec szczepionki

Episkopat rzymskokatolicki w Polsce wciąż nie zajmuje wspólnego stanowiska w sprawie szczepienia się przeciwko covid. Episkopat rzymskokatolicki w Polsce wciąż nie zajmuje wspólnego stanowiska w sprawie szczepienia się przeciwko covid. Wojciech Grabowski / Forum
Episkopat nie powinien wyręczać się zespołem ekspertów, tylko stanąć murem za dobrem wspólnym. Sumienie katolickie nie powinno tu mieć żadnych wątpliwości.

Episkopat rzymskokatolicki w Polsce wciąż nie zajmuje wspólnego stanowiska w sprawie szczepień na covid. Taki apel zachęcający do szczepienia się miałby większą siłę przebicia niż dokument zespołu ekspertów biomedycznych przy episkopacie. Ale i ten się przyda, bo jak wynika z najnowszych sondaży, społeczeństwo jest równo podzielone w sprawie wyszczepiania przeciwko wirusowi, a to znaczy, że perswazja jest potrzebna – w każdej formie i do każdego środowiska. Dla państwa sukces akcji szczepień jest racją stanu, dla społeczeństwa światłem w tunelu, że zacznie wracać względnie normalne życie.

Wydawałoby się, że i Kościół rzymskokatolicki miałby zdrowy interes we wsparciu masowych szczepień. W innych państwach, gdzie Kościoły katolickie mają wielu wiernych, episkopaty się nie ociągają: kto się szczepi, daje świadectwo miłości bliźniego, fundament etyki chrześcijańskiej. Odpowiedzialność za siebie i innych powinna łączyć wierzących z niewierzącymi, bo na tym polega ład społeczny.

Czytaj też: Jak szczepi się świat

Szczepionka moralnie dopuszczalna?

Dokument ekspertów polskiego episkopatu wyraża podobne stanowisko, zbija antyszczepionkowe mity i kłamstwa, przypomina, że Watykan zezwolił na szczepienie się produktami renomowanych firm, mimo że niektóre mogły na pewnym etapie prac wykorzystywać tzw. linie komórkowe uzyskane z zamrożonych usuniętych płodów ludzkich. Przypomnijmy, że pozyskiwano je ponad pół wieku temu, a takie linie stosuje się do dzisiaj do wytwarzania produktów biomedycznych. Warto też podkreślić, że w celu pozyskania tych komórek nie aranżowano nigdy zabiegów aborcji.

Logika watykańska (ściśle – Kongregacji Nauki Wiary) wydaje się dość klarowna: najlepiej korzystać ze szczepionek niebudzących wątpliwości u katolika – bliskie ideałowi mogą być te wyprodukowane przez firmy Pfizer/BioNTech. Ale jeśli nie są dostępne, to zaszczepienie się taką, do której stworzenia korzystano na wczesnym etapie z linii komórkowych usuniętych płodów, należy uznać za moralnie dopuszczalne. Słowem: szczepmy się i kierujmy zdrowym rozsądkiem. Katolik szczepiący się nie zaciąga moralnej winy. Nie trzeba dodawać, że taki pragmatyzm nie podoba się ultrakatolickim fundamentalistom spod znaku „obrońców życia”. Kolejny raz konserwatywna fronda w Kościele wprowadza zamęt w sumienia katolików.

Episkopat murem za szczepieniami?

Niestety, nie ma pewności, czy dokument zespołu ekspertów episkopatu zmniejsza ten zamęt. Kiedy jego autorzy stwierdzają, że ostatecznie decyzja o zaszczepieniu się jest kwestią wyboru podejmowanego w sumieniu, to osoby nastawione sceptycznie lub już zindoktrynowane przez przeciwników szczepień mogą to odczytać jako sugestię, że wybór negatywny – nie zaszczepię się albo zrobię to później, kiedy będą znane wyniki akcji – jest moralnie równie dopuszczalny co pozytywny: zaszczepię się, gdy tylko będzie to możliwe.

Tymczasem w realnym świecie tylko jeden wybór jest moralny i zgodny z duchem chrześcijańskim: szczepimy się. Dlatego episkopat nie powinien poniekąd wyręczać się zespołem ekspertów, tylko stanąć murem za dobrem wspólnym. Sumienie katolickie nie powinno tu mieć żadnych wątpliwości. Jedni drugich ciężary noście, wzywa Ewangelia.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną