Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Dzień bez rozpraw. Sędziowie protestują

Sala rozpraw Sala rozpraw Sebastian Duda / PantherMedia
Od dziś każdego 18. dnia miesiąca sędziowie będą protestować przeciwko pozbawianiu ich immunitetów. To mają być dni bez rozpraw – stowarzyszenia Iustitia i Themis wezwały, aby powstrzymać się wtedy od orzekania.

O polskich sędziów przestała upominać się Komisja Europejska, choć naruszana jest decyzja Trybunału Sprawiedliwości UE o tymczasowym zawieszeniu działalności stworzonej przez PiS Izby Dyscyplinarnej SN. Przestała upominać się też ulica – w piątym roku represji wobec sędziów.

Co im pozostało? Okazywać solidarność i przypominać o sobie. Tak jak po zawieszeniu immunitetu Pawłowi Juszczyszynowi w styczniu 2020 r., gdy odbył się w Warszawie międzynarodowy Marsz Tysiąca Tóg. Albo jak miesiąc temu, gdy w warszawskim metrze zawisły portrety trojga sędziów: Juszczyszyna, Beaty Morawiec (immunitet odebrany trzy miesiące temu) i Igora Tulei (od dwóch miesięcy bez immunitetu). Hasło na plakatach takie jak w przypadku Strajku Kobiet: „Nigdy nie będziesz szedł sam”.

Trzymają się razem, bo władza się nie zatrzymuje. Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej przygotowuje się do odebrania immunitetu 13 krakowskim sędziom tylko dlatego, że orzekali na rzecz prokuratora Mariusza Krasonia. Wniósł on do sądu pracy sprawę w związku z delegowaniem go do odległej prokuratury niższego szczebla w ramach represji za apel o nieuleganie politycznym naciskom.

Czytaj też: Polowanie na sędziów

Sędzia Tuleya do prokuratury nie pójdzie

Sędzia Igor Tuleya, którego prokuratura ściga za wydanie orzeczenia, został wezwany na przesłuchanie w najbliższą środę. Ogłosił, że się nie stawi, bo nie uznaje prawomocności uchylenia mu immunitetu przez Izbę Dyscyplinarną SN, której działalność zawiesił najpierw Sąd Najwyższy (trzy połączone izby – rok temu), a potem (w kwietniu 2020 r.) właśnie TSUE.

Jeśli Tuleya się nie zgłosi, może się spodziewać, że zostanie doprowadzony przez policję. Powinna na to wyrazić odrębną zgodę Izba Dyscyplinarna SN, ale prokuratura może inaczej zinterpretować przepisy i uznać, że skoro sędzia ma uchylony immunitet w przypadku zarzutów, to oddzielnej zgody na zatrzymanie i doprowadzenie na miejsce już nie potrzeba (sędzia oficjalnie nie ma postawionych zarzutów, bo do tego prokuratura musi właśnie przesłuchać go jako podejrzanego).

Szykowany zarzut jest kuriozalny prawnie. Tuleya miał rzekomo ujawnić treść uzasadnienia orzeczenia dotyczącego śledztwa prokuratury w sprawie blokowania opozycji podczas tzw. głosowania kolumnowego w Sejmie w 2016 r. Tymczasem sędzia ma prawo decydować, jakie informacje ujawni w sprawie, która zawisła przed sądem, jeśli nie są chronione tajemnicą inną niż tajemnica postępowania. A te nie były.

Czytaj też: Gdy władza nie wykonuje wyroków

Zablokowany sędzia Juszczyszyn

Sędzia Beata Morawiec nie została jeszcze wezwana, ale zarzut ma usłyszeć równie kuriozalny: wzięła pieniądze na ekspertyzę, której rzekomo nie napisała. Napisała ją, na co ma niezbite dowody – samą ekspertyzę i zapisy z dysku komputera. Orzeczenie o odebraniu jej immunitetu nie jest prawomocne. Odwołała się, a termin rozpatrzenia przez drugą instancję Izby Dyscyplinarnej wyznaczono na 23 lutego.

Sędzia Juszczyszyn ma z kolei postępowanie dyscyplinarne. Za co? Żeby sprawdzić, czy orzeczenie, które miał ocenić w II instancji, zostało wydane przez prawidłowo powołanego sędziego, zażądał list poparcia dla sędziów do stworzonej przez obecną władzę Krajowej Rady Sądownictwa. Dzięki jego determinacji znamy te listy i wiemy, że neo-KRS powołano wbrew przepisom, które PiS sam sobie wymyślił. Jak stwierdził zastępca głównego rzecznika dyscyplinarnego dla sędziów Michał Lasota, to tak poważny delikt dyscyplinarny, że należy Juszczyszynowi uniemożliwić orzekanie do czasu rozpatrzenia spawy. Ale na rozpatrzenie się nie zanosi, bo od ponad roku nie wykonał żadnej czynności, o której powiadomiłby obwinionego czy opinię publiczną. Ma czas – jeszcze siedem lat – bo karalność przewinień dyscyplinarnych sędziów upływa po ośmiu. Przez ten czas może blokować Juszczyszynowi orzekanie.

Zobacz: Zestawienie sędziów popierających kandydatów do neo-KRS

Kolejni sędziowie na celowniku

Teraz najwyraźniej prokuratura przymierza się do odebrania immunitetów 13 sędziom w związku ze sprawą Krasonia. A ich przesłuchania – w charakterze świadków w sprawie o przekroczenie uprawnień – mają być ostrzeżeniem dla wszystkich, co się może stać, jeśli będą orzekać wbrew oczekiwaniom prokuratury. Także dla tych, którzy właśnie teraz uznają za bezprawne zarzuty wobec demonstrantów i przedsiębiorców niestosujących się do pandemicznych zakazów wprowadzanych przez władze rozporządzeniami zamiast ustawą.

W dniu solidarnościowego protestu sędziowie przypomnieli także, że za rządów Zbigniewa Ziobry w sądownictwie czas trwania postępowań wydłużył się o 38 proc. Represje wobec sędziów z pewnością nie wpłyną na podniesienie ich sprawności.

Czytaj też: Człowiek od wyrzucania sędziów

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną