Najchętniej zacząłbym od jakiegoś żartu, ale chyba nie wypada. Poczekam.
Może powinienem coś serio o pandemii i szczepionkach? Jednak na starość widocznie wysuszyło mi mózg, bo nie rozumiem najprostszych spraw. Serio. Dlaczego mojemu kumplowi z Warszawy (siedem dych dawno skończone) wyznaczono termin szczepienia w marcu gdzieś pod Siedlcami? Sam nie wie, czy ma być skwaszony, czy szczęśliwy...
Stanisław Tym czyta swój felieton dla „Polityki” i odnosi się do bieżących wydarzeń: