Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Czas na ruch

Trzaskowski: teraz jego ruch!

Projekt Trzaskowskiego miał się jednak opierać na filarze samorządowym. To w wielkich miastach bije niewykorzystane dotąd źródło realnej politycznej siły, ambicji, możliwości. Projekt Trzaskowskiego miał się jednak opierać na filarze samorządowym. To w wielkich miastach bije niewykorzystane dotąd źródło realnej politycznej siły, ambicji, możliwości. Marta Frej
Rafał Trzaskowski to najpopularniejszy polityk Platformy Obywatelskiej, ale partia nie bardzo wie, co z nim zrobić. Czy będzie nowe otwarcie?
Fotel partyjnego lidera nie interesuje Rafała Trzaskowskiego. Platforma nigdy nie była jego żywiołem.Grzegorz Krzyżewski/FotoNews/Forum Fotel partyjnego lidera nie interesuje Rafała Trzaskowskiego. Platforma nigdy nie była jego żywiołem.

W zapowiedziach z lata ubiegłego roku wszystko wyglądało inaczej. Miała być „nowa Platforma”, czyli po gruntownym remoncie, być może nawet ze zmienionym szyldem, otwarta i atrakcyjna dla wyborców. I równolegle do niej – jako że „partie nie wystarczą” – miał powstać szeroki ruch obywatelski, w którym „każdy znajdzie miejsce”. Gwarantem obu tych wzajemnie uzupełniających się obietnic był zaś opromieniony 10 mln głosów zdobytych w wyborach prezydenckich Rafał Trzaskowski, patron nowego ruchu i zarazem wiceszef PO.

Niestety, realne polityczne scenariusze pisane już były prozą. Ruch Wspólna Polska rodzi się w bólach i po dziewięciu miesiącach od założycielskiej deklaracji jego lidera istnieje co najwyżej zalążkowo. Obywatelski entuzjazm dawno opadł i trudno, żeby było inaczej. O wysiłkach Trzaskowskiego niewiele przez ten czas było wiadomo; opinia publiczna miała nawet prawo podejrzewać, że po cichu porzucił swój projekt.

Również Platforma zapomniała o obietnicy odnowy. Pod nowym kierownictwem szybko wróciła w stare koleiny. Od tamtego czasu marazm w strukturach jeszcze bardziej się pogłębił, brakuje silnego przywództwa i politycznej strategii. Odbiciem kondycji partii są kiepskie sondaże, w których Polska 2050 Szymona Hołowni coraz częściej dystansuje dotychczasowego opozycyjnego potentata.

Źle się również dzieje na styku partia – ruch. Zamiast pożądanej symbiozy kwitną antagonizmy, nasila się rywalizacja pomiędzy obydwoma ośrodkami, coraz powszechniejsze są kategorie „my” i „oni”, tradycyjne polityczne rachuby „kto kogo”. Poważne przesilenie nie jest wykluczone, nawet jeżeli sami liderzy dziś starają się temu zapobiec. O pozytywne scenariusze niestety dużo trudniej niż latem ubiegłego roku.

Polityka 17.2021 (3309) z dnia 20.04.2021; Polityka; s. 18
Oryginalny tytuł tekstu: "Czas na ruch"
Reklama