Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

TVN trafiony zatopiony? Zamach w majestacie pisowskiego prawa

Kamera stacji TVN24 Kamera stacji TVN24 Mateusz Włodarczyk / Forum
Dzień, w którym zamilkną kanały TVN, przeszedłby do czarnej kroniki najnowszej historii Polski. Jeśli do tego dojdzie, plansza „Media bez wyboru” okaże się spełnioną zapowiedzią likwidacji resztek demokracji konstytucyjnej.

Pamiętamy, jakie wrażenie zrobił dzień bez mediów niezależnych ogłoszony w proteście przeciwko próbie nałożenia przez obecną władzę podatku od reklam. Jeśli nie zostanie przedłużona koncesja nadawcza grupie TVN, to największy niezależny od władzy kanał informacyjny może zamilknąć na zawsze. Na to się zanosi od dawna, ale teraz zamach na stację może być przeprowadzony w majestacie pisowskiego prawa: grupa posłów Kaczyńskiego zgłosiła projekt ustawy nowelizującej polskie prawo mediowe w tym kierunku. Twarzą tej szykowanej nam „dobrej zmiany” jest niestrudzony obrońca wolności mediów poseł Marek Suski, szef rady programowej Polskiego Radia, kontrolowanego politycznie przez PiS. To wróży jak najgorzej.

TVN trafiony, zatopiony?

Rzecz jasna, w napisanym prawniczą nowomową tekście brzydki dla Kaczyńskiego i jego pomagierów termin „TVN” się nie pojawia. Mamy za to obłudną troskę o przeciwdziałanie przejęciu kontroli nad nadawcami RTV przez podmioty spoza obszaru Unii Europejskiej. Podobną obłudą biło z pisowskiego pomysłu walki z gigantami technologicznymi metodą wygłodzenia niezależnych polskich mediów kontrybucją od ich przychodów z reklam. Właścicielem Grupy TVN jest amerykański koncern Discovery. Czyli TVN „trafiony, zatopiony”?

Reklama