Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Nie będą nam sądzić w obcych językach

Igraszki PiS z unijnym Trybunałem

Sądownictwo, które nie spełnia unijnych standardów niezależności będzie wykluczane z obrotu prawnego. Nasze polskie spory z zagranicznymi podmiotami nie będą rozstrzygane przez polskie sądy. Sądownictwo, które nie spełnia unijnych standardów niezależności będzie wykluczane z obrotu prawnego. Nasze polskie spory z zagranicznymi podmiotami nie będą rozstrzygane przez polskie sądy. Max Skorwider
Z odpowiedzi rządu udzielonej Komisji Europejskiej wynika, że władza nie zamierza słuchać się TSUE. Rząd powołuje się na to, że sądy konstytucyjne innych państw też kwestionują wyroki unijnego Trybunału. Tak bywa. Jednak są fundamentalne różnice, które czynią działania PiS bezprecedensowymi.
„TSUE nie ocenia organizacji wymiaru sprawiedliwości, tylko minimalne warunki jego funkcjonowania” – zauważa prof. Marek Safjan.Robert Gardziński/Forum „TSUE nie ocenia organizacji wymiaru sprawiedliwości, tylko minimalne warunki jego funkcjonowania” – zauważa prof. Marek Safjan.

Rząd w stanowisku wysłanym do Komisji Europejskiej zapowiedział wniosek do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o uchylenie tymczasowego zawieszenia Izby Dyscyplinarnej. Powołał się przy tym na wyrok Trybunału Julii Przyłębskiej: że orzeczenia tymczasowe TSUE dotyczące wymiaru sprawiedliwości wydawane są z przekroczeniem kompetencji TSUE i są sprzeczne z polską konstytucją. Rząd argumentuje, że „[konstytucja] jest w Polsce najwyższym prawem, a jej nadrzędność nad ustawami i ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi wynika także z zasady suwerenności narodu, ustanowionej w art. 4 ust. 1 Konstytucji”. Zaś jedynie Trybunał Konstytucyjny jest uprawniony do oceny zgodności prawa z konstytucją.

Dalej rząd powołuje się na wyroki innych krajowych sądów konstytucyjnych, m.in. Czech, Danii, Niemiec, Francji, które także dotyczą wyższości konstytucji krajowych nad unijnym Traktatem i orzecznictwem TSUE: „Wskazano, że problem relacji między prawem krajowym a prawem unijnym występuje w wielu państwach członkowskich, których sądy konstytucyjne podkreślają w swoim orzecznictwie prymat konstytucji krajowych oraz przyjmują ścisłą definicję zakresu kompetencji powierzonych Unii Europejskiej”.

Ta sama argumentacja dotyczy – jak się można domyślić – wyroku TSUE z 15 lipca, dotyczącego postępowania dyscyplinarnego wobec sędziów. Choć Trybunał Przyłębskiej jeszcze nie osądził wniosku premiera o uznanie za niekonstytucyjne wszelkiego orzecznictwa TSUE dotyczącego wymiaru sprawiedliwości (rozprawa odroczona do 31 sierpnia), to zapewne będzie on taki sam, jak ten w sprawie postanowień tymczasowych TSUE.

Ruch odmowy?

Na odroczonej rozprawie przed Trybunałem Przyłębskiej przedstawiciele rządu, prezydenta, Sejmu i prokuratora generalnego argumentowali, że kwestionowanie wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE przez sądy konstytucyjne państw członkowskich to nie jest ewenement.

Polityka 35.2021 (3327) z dnia 24.08.2021; Polityka; s. 22
Oryginalny tytuł tekstu: "Nie będą nam sądzić w obcych językach"
Reklama