Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Sufit do przebicia

Szef Platformy, aby podtrzymać efekt swojego powrotu, potrzebuje szybko drugiego, mocnego wejścia.

W tle ostatnich wydarzeń pojawiają się trendy, które mogą niepokoić opozycję. Po blisko roku od straty spowodowanej wyrokiem TK w sprawie aborcji sondaże PiS pierwszy raz wyraźniej poszły w górę, o ok. 3–4 pkt proc., ewidentnie w wyniku podkręcanej sprawy uchodźców (o sytuacji w strefie stanu wyjątkowego pisze Marcin Kołodziejczyk). Jednocześnie notowania Platformy, zrazu rosnące po powrocie Donalda Tuska, odbiły się od poziomu 27 proc. i spadły do ok. 23–24 proc. Tusk uratował swoją partię przed anihilacją, ale nie przebił jak dotąd sufitu ujawnionego w parlamentarnych wyborach w 2019 r. (o tym, jak lider PO jest przedstawiany przez tzw. narodowe media w artykule „Śmiać się czy bać”). Nadchodzi istotny moment – czy Platforma ponownie pójdzie w górę, stanie w miejscu, czy będzie tracić. Wydaje się, że tzw. efekt Tuska pokazał swoje pierwsze limity. Nie zyskują przy tym inne formacje niePiSu. W efekcie stan posiadania opozycji jako całości ostatnio się nieco zmniejszył. Nie jest to jeszcze żadna katastrofa, ale na pewno ostrzeżenie.

Po raz kolejny okazało się, że wszelkie awantury, z niejasnych powodów, wciąż służą Kaczyńskiemu, podobnie jak koncepcja tworzenia wrogów i następnie walki z nimi (o tej metodzie pisze Marek Migalski). Poza tym Kaczyński wynajął ewidentnie najzdolniejszych ludzi od piaru. Ale też chodzi o to, że PiS może wyrażać poglądy pełnym głosem, z otwartą przyłbicą tam, gdzie opozycja jest skrępowana, kluczy, robi uniki. A wyborcy najwyraźniej lubią, kiedy mówi się głośno i wyraźnie, bo dla wielu oznacza to posiadanie racji.

Polityka 38.2021 (3330) z dnia 14.09.2021; Przypisy; s. 6
Reklama