Opozycja często bardziej walczy sama ze sobą niż z PiS. Potrzebuje nowego planu, otwarcia, świeżej idei. Nie ma co liczyć na kompromitację rządzących, bo ci są mistrzami w przeczekiwaniu wszelkich kłopotów.
Niesnaski, złośliwości czy wręcz głęboka niechęć, jaka ujawniła się po opozycyjnej stronie przy okazji organizowania prounijnej demonstracji 10 października, dobrze oddaje sytuację antyPiSu. Z jednej strony oto sprawa dla państwa największej wagi, kwestia pozostawania w europejskiej wspólnocie, z drugiej – partykularyzmy, licytacja na prestiż, partyjne interesy, drażliwość liderów. Te trywialne kłótnie, w stylu kto kogo zaprosił lub nie zaprosił, podają w wątpliwość dramatyzm ostatnich zdarzeń, negują przełomowość decyzji pseudo-Trybunału Konstytucyjnego i całej antyeuropejskiej akcji obozu władzy.
Polityka
43.2021
(3335) z dnia 19.10.2021;
Polityka;
s. 20
Oryginalny tytuł tekstu: "Każdy sobie rzepkę skrobie"