Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

180 km długości, stalowe słupy i kamery. Tak będzie wyglądał mur na granicy z Białorusią

Mariusz Kamiński, szef MSWiA, na konferencji prasowej Mariusz Kamiński, szef MSWiA, na konferencji prasowej Andrzej Hulimka / Forum
Nie pozwolimy na to, by przez Polskę szedł jakikolwiek nielegalny szlak emigracyjny do Europy, mówił Mariusz Kamiński, minister spraw wewnętrznych i administracji, na konferencji prasowej poświęconej budowie zapory na granicy polsko-białoruskiej.

Zapora na granicy z Białorusią ma mieć 180 km i biec wzdłuż linii granicznej w woj. podlaskim. – Na terenie Lubelszczyzny naturalną zaporą jest rzeka Bug – wyjaśnił minister. Zapora ma mieć wysokość 5,5 m, a utworzą ją pięciometrowe stalowe słupy zwieńczone półmetrowym zwojem z drutu kolczastego.

Czytaj także: Jak będzie działać „ustawa wywózkowa”?

Bariera inżynieryjna, system perymetrii i więcej etatów w SG

Zapora zostanie wyposażona w czujniki ruchu oraz kamery dzienne i nocne. – Zastosujemy nowoczesne, elektroniczne metody zarządzania granicą. To nie będzie tylko fizyczna, inżynieryjna zapora, ale będzie wyposażona w cały system perymetrii – mówił szef MSWiA. – Dodatkowo wzmocnimy granicę nową grupą funkcjonariuszy – zapowiedział Kamiński. Do wzmocnienia granicy wschodniej rząd przeznacza 750 dodatkowych etatów dla Straży Granicznej.

Więcej o technicznej stronie zapory opowiedziała gen. bryg. SG Wioleta Gorzkowska, zastępczyni komendanta głównego SG. Jak zapewniła, planowane rozwiązania zostały oparte na analizie podobnych rozwiązań zastosowanych w innych państwach europejskich. – System, który zostanie wybudowany na polsko-białoruskiej granicy został zaplanowany w taki sposób, aby wykrywać w czasie rzeczywistym wszystkie naruszenia lądowego odcinka polsko-białoruskiej granicy. To oznacza, że wyeliminowane zostaną wszelkie sytuacje, gdy przekroczenie zostanie ujawnione po fakcie na podstawie pozostawionych śladów – zapowiedziała Gorzkowska.

Czytaj także: Spotkanie w mroku. Czy polski patrol natknął się na specnaz?

Na barierę ma się składać kilka linii ochrony. Pierwsza to bariera fizyczna – masywne ogrodzenie, którego nie będzie można sforsować przy użyciu narzędzi, drabin czy desek. Będzie wyposażona także w kabel detekcyjny, który będzie sygnalizował wszelkie próby naruszenia ogrodzenia. Kolejną linię ochrony stworzą kable detekcyjne służące do sygnalizowania ruchu sejsmicznego poruszającego się obiektu. Następnie przewidziany został system kamer z funkcją wykrywania ruchu. – Te współpracujące ze sobą systemy stworzą komplet ochrony, który będzie wykrywał co najmniej dwie cechy fizyczne obiektu, a nadto będzie wskazywał kierunek przekroczenia granicy państwowej – mówiła przedstawicielka SG. – Wszelkie próby wtargnięcia na pas drogi granicznej czy naruszenia ogrodzenia będą sygnalizowane do naszych centrów nadzorów, gdzie operatorzy będą pełnić służbę przez całą dobę – zapowiedziała. System ma być zasilany z wewnętrznej sieci Straży Granicznej i działać „w architekturze pętli”. – Oznacza to, że przecięcie kabla spowoduje alarm, ale nie spowoduje, że system przestanie funkcjonować – tłumaczyła Gorzkowska.

Czytaj także: „Ludzi trzeba ratować”. Aktywiści na dołku za wsparcie uchodźców

Zbudować mur odpowiedzialnie i transparentnie

Jak tłumaczył minister Kamiński, planowane rozwiązanie wynika z analizy podobnych systemów stosowanych na świecie. Zapory przeznaczone do ograniczania skali masowej nielegalnej migracji istnieją w niemal 60 państwach, w tym w USA, Grecji, Hiszpanii, Bułgarii, Słowenii i na Węgrzech.

Chcę bardzo mocno to podkreślić, ta nielegalna migracja w naszym kraju nie wynika z powodów naturalnych, jak to często dzieje się na świecie, gdy na terenach granicznych dochodzi do klęsk żywiołowych, konfliktów politycznych i zbrojnych. My mamy do czynienia z elementem wojny hybrydowej – mówił minister, oskarżając reżim białoruski o próby zdestabilizowania sytuacji w Polsce i UE poprzez wytworzenie sztucznego ruchu migracji na teren naszego kraju. – Nasze państwo nie pozwoli na to, żeby przez Polskę wiódł jakikolwiek nielegalny szlak migracyjny do Europy – deklarował Kamiński.

Czytaj także: „Ciemne dni dla Europy”. Świat o kryzysie na polskiej granicy

Naszym celem jest to, żeby zapora powstała do końca pierwszego półrocza przyszłego roku – zapowiedział minister. Ogłosił także, że pełnomocnikiem ds. budowy zapory na granicy polsko-białoruskiej został inż. Marek Chodkiewicz, były wiceminister infrastruktury i były dyrektor Biura Inwestycji Majątkowych w PKN Orlen.

Jeżeli zapora ma powstać szybko, rezygnujemy z pewnych biurokratycznych procedur, które mogłyby opóźnić jej powstanie – odpowiedział Kamiński na zarzut o bezprzetargowy, czyli korupcjogenny, sposób wyłaniania wykonawcy muru. Odpowiednie procedury mają być zatwierdzane przez komitet sterujący, w skład którego wejdą ministrowie obrony narodowej, infrastruktury, ochrony środowiska i rolnictwa. – To, że będziemy działali szybko, nie znaczy, że będziemy działali niegospodarnie czy nieracjonalnie – przekonywał Kamiński. – Jeśli chodzi o koszty, jesteśmy przed negocjacjami.

Czytaj także: Mury nie uchronią przed Putinem i Łukaszenką. Ani przed wojną

Co z resztą granicy unijnej?

Rozważamy bardzo mocno profesjonalne zabezpieczenie całej wschodniej granicy naszego kraju, w tym na odcinkach granicznych z obwodem kaliningradzkim i Ukrainą – mówił Kamiński w odpowiedzi na pytanie, czy rząd planuje zbudowanie podobnej bariery także na innych odcinkach granicy Polski. Nie wiadomo na razie, jaką formę przyjmie taka zapora.

Czytaj także: Pogańscy bogowie, maczety i migranci. Kto chce bronić granicy?

Zgodnie ze słowami gen. bryg. SG Wiolety Gorzkowskiej, Straż Graniczna ma w planach budowę bariery elektronicznej na całej zewnętrznej lądowej granicy Unii Europejskiej.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną