To jest rząd, przy którym spiskowe teorie się sprawdzają. Jeśli chodzi o ostatni temat, czyli kryzys uchodźczy na granicy z Białorusią, to przynajmniej dwie takie teorie znajdują potwierdzenie w twardych faktach.
Po pierwsze, nasz rząd tego, co się dzieje na granicy, spodziewał się i na to cierpliwie czekał, nic nie robiąc, żeby temu zapobiec. O ile więc Łukaszenka zdecydował o treści tego konfliktu, o tyle PiS zdecydował o formie. Nasz półdyktator i białoruski dyktator razem na tym korzystają, każdy realizując swoje interesy. A że wyjątkowo szkodzą własnym państwom i społeczeństwom, to inna sprawa.