Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Covid w szkole

Oświatowy kataklizm. Huragan zakażeń i kwarantann

WHO odradza masową naukę zdalną, zwracając uwagę na jej poważne koszty dla emocjonalnego i społecznego rozwoju dzieci. WHO odradza masową naukę zdalną, zwracając uwagę na jej poważne koszty dla emocjonalnego i społecznego rozwoju dzieci. Robert Stachnik / Reporter
Huragan zakażeń i kwarantann przetacza się przez szkoły rotacyjnie.

Pod koniec ubiegłego tygodnia w prawie 20 proc. szkół i w 5 proc. przedszkoli częściowo lub całkowicie zawieszona była praca stacjonarna. To prawie 5 tys. podstawówek, liceów, techników, szkół branżowych i przedszkoli – z tego w samej Warszawie ponad 400, a w województwie śląskim ponad 600. Czy to znaczy, że w 80 proc. szkół trwa normalna praca? W żadnym razie. Huragan zakażeń i kwarantann przetacza się przez szkoły rotacyjnie. Można szacować, że mniej lub bardziej dotkliwie przewiał już placówki aktualnie nieobecne w statystykach i że zaraz do nich wróci. Minister Niedzielski przyznał niedawno, że połowa ognisk koronawirusa rozpoznawanych przez sanepid to szkoły. Przedstawiciele władzy powtarzają tymczasem, że na razie nie planują centralnego zamknięcia szkół, bo niesie to za sobą zbyt poważne obciążenia dla zdrowia psychicznego uczniów (choć szef MEiN Przemysław Czarnek w ostatnich dniach mówił o tym z mniejszą stanowczością niż wcześniej).

To fakt, że także WHO odradza masową naukę zdalną, zwracając uwagę na jej poważne koszty dla emocjonalnego i społecznego rozwoju dzieci. Sęk w tym, że obecny chaos w szkołach też wiąże się z rosnącymi kosztami po stronie najmłodszych – w tym realnym zagrożeniem zdrowia. O potężnym obłożeniu oddziałów pediatrycznych mówią lekarze ze szpitali w całym kraju. Wariant delta atakuje młodsze organizmy dotkliwiej niż poprzednie mutacje koronawirusa. Kolejne dni przynoszą informacje o poważnych zachorowaniach, a nawet zgonach młodych pacjentów. A w szkołach – nawet tam, gdzie nauka teoretycznie toczy się całkowicie stacjonarnie – normą są lawinowe zastępstwa za chorujących nauczycieli (po dwa–trzy na dzień, zastępstwa za zastępstwa, odwołane lekcje). Zajęcia, które odbywają się planowo, często wypełniają sprawdziany, rozpisywane przez nauczycieli w galopie, żeby wystawić jak najwięcej ocen, zanim wróci nauka zdalna, kwarantanna, zwolnienie lekarskie.

Polityka 48.2021 (3340) z dnia 23.11.2021; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 7
Oryginalny tytuł tekstu: "Covid w szkole"
Reklama