Prezydent Duda prezentuje stan swojego umysłu w „ekskluzywnym wywiadzie” na łamach „Sieci”: „My nikogo nie zapraszaliśmy do nas po to, by potem wpychać na granicę sąsiada. Opowieść o biednych uchodźcach też jest oczywiście uogólnieniem i manipulacją. Komendantka oddziału Straży Granicznej, z którą rozmawiałem, relacjonowała mi swoje rozmowy z migrantami. To często dosyć zamożni ludzie, w markowych ubraniach, ze złotą biżuterią, którzy w smartfonach pokazywali jej zdjęcia ze swoich posiadłości w krajach ojczystych. Zapytani, dlaczego idą na Zachód, mówią wprost, że »kuzyn dzwonił i mówił, że w Niemczech żyje się jeszcze lepiej«”. Czyli zdaniem naszego prezydenta nie dość, że bogaci, to jeszcze idioci. A na to, żeby w Polsce było jeszcze więcej idiotów, rzeczywiście nie możemy sobie pozwolić.
Wojciech Kuczok („Przegląd”): „Mamy teraz lekcję historii na żywo, w terenie, nie trzeba się przekopywać przez akta w archiwach instytutów pamięci ani dopytywać pradziadków: »Ka to było? Jacy naprawdę byli wtedy Polacy?«. Wtedy jest dzisiaj: są ci, którzy wbrew propagandzie rządowej, w strachu przed szykanami i aresztowaniem śpieszą do przygranicznych lasów z pomocą, są też ci, którym każdy donos robi dobrze, a pośrodku jak zawsze ta milcząca większość, która zamyka drzwi i rygluje okna, stwierdzając, że »nie interesuje się polityką«”.
W „Newsweeku” prof. Leszek Balcerowicz dokonuje przeglądu kadr PiS: „Szefowa Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska sankcjonuje skandaliczne sprawy. Z całą pewnością jest to do osądzenia, co najmniej przed sądem historii, przecież jest coś takiego jak infamia. Sądem Najwyższym kieruje Małgorzata Manowska, której decyzje wywołują stanowczy sprzeciw niezależnych sędziów.