Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Kaczyński handluje życiem kobiet

Protest przeciwko obywatelskiemu projektowi całkowitego zakazu aborcji. Rzeszów, 1 grudnia 2021 r. Protest przeciwko obywatelskiemu projektowi całkowitego zakazu aborcji. Rzeszów, 1 grudnia 2021 r. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
PiS odrzucił skrajnie radykalny projekt antyaborcyjny, by równolegle, po cichu, wprowadzać „miękkie” rozwiązania, które mają zaspokoić oczekiwania religijnych fanatyków i zwiększyć kontrolę władzy nad kobietami.

22 września w szpitalu w Pszczynie zmarła 30-letnia Izabela. Była w 22. tygodniu ciąży, odeszły jej wody płodowe, rozwinęła się sepsa. Krótko przed śmiercią pisała do bliskich: „Na razie dzięki ustawie aborcyjnej muszę leżeć. I nic nie mogą zrobić. Zaczekają, aż umrze lub coś się zacznie, a jeśli nie, to mogę spodziewać się sepsy. Przyspieszyć nie mogą. Musi albo przestać bić serce, albo coś się musi zacząć”. Upublicznienie kilka tygodni później informacji o okolicznościach śmierci kobiety wywołało kolejną falę tzw. czarnych protestów.

Projekt wpłynął w dniu śmierci Izy z Pszczyny

Było jasne, że bezruch lekarzy to pokłosie ubiegłorocznego wyroku Trybunału Julii Przyłębskiej, prezentu PiS dla radykałów zarówno z własnych szeregów (wszak to posłowie PiS Bartłomiej Wróblewski i Piotr Uściński wnieśli do Trybunału wniosek o stwierdzenie niekonstytucyjności przepisu ustawy z 1993 r. dopuszczającego aborcję ze względu na wady płodu – podpisało go 107 posłów PiS, 11 konfederatów i jeden kukizowiec), jak i ze środowisk będących wyborczym wsparciem władzy.

Co symboliczne, dokładnie tego samego dnia, w którym na Śląsku umarła Iza, do Sejmu wpłynął obywatelski projekt ustawy wprowadzający całkowity zakaz aborcji. Likwidował dwie ostatnie przesłanki, które obecnie – przynajmniej w teorii – zezwalają na terminację ciąży: zagrożenie zdrowia lub życia ciężarnej bądź ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego. Projekt przewidywał kary za przerwanie ciąży dla ciężarnych i lekarzy, włącznie z dożywociem.

Reklama