Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Narzuty zamiast Pegasusa

Nowoczesne systemy inwigilacji przeżywają rozkwit, za którym trudno nadążyć.

Sprawa dysponowania przez pisowskie służby nowoczesnymi systemami szpiegowania rozpala emocje. Mówi się np., że CBA posiada system Pegasus, ale premier zapewnia, że nic o tym nie wie. Według Zbigniewa Ziobry Pegasus to koń ze skrzydłami, którego CBA na pewno nie ma, CBA nie ma pewności, czy ma Pegasusa, a Jarosław Kaczyński przyznaje, że CBA Pegasusa kupiła, ale go nie używa.

Najbardziej tajemniczy jest przypadek wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia, który nigdy o Pegasusie nie słyszał, chociaż przedstawiał posłom wniosek, dzięki któremu go kupiono i podpisał się pod przelewami. Nie chcę Wosia o nic oskarżać, bo luki w jego pamięci mogą wynikać ze zwykłej pomroczności jasnej, ale zastanawiam się, czy odpowiedzialny za kupno systemu Pegasus Woś, powtarzający, że o jego istnieniu nie ma pojęcia, sam nie jest wytworem jakiegoś systemu kupionego i zainstalowanego nie wiadomo przez kogo i za ile.

Słuchając wyjaśnień Wosia, nie ma wątpliwości, że chodzi o system bardzo prymitywny, dlatego wątpię, żeby był on produkcji izraelskiej. Jeśli Wosia stworzyła jakaś inteligencja, jest to niewątpliwie inteligencja krajowa i mocno ograniczona, prawdopodobnie ta sama, która wymyśliła ministra Wąsika i konferencję prasową, na której pokazano zdjęcia człowieka kopulującego z koniem.

Nowoczesne systemy inwigilacji przeżywają rozkwit, za którym trudno nadążyć. Nasz rząd wciąż zastanawia się, czy istnieje Pegasus, a w Izraelu firma Polaris Solution wynalazła narzutę z mikrowłókien, metali i polimerów. Przykryta nią osoba może udawać, że jej nie ma. Zaletą narzuty jest to, że ukryty pod nią użytkownik może dla zmylenia przeciwnika uformować z niej rozmaite struktury, np. skalne.

Cacko to zaprojektowano z myślą o żołnierzach, ale kto wie, czy CBA nie kupi kilkudziesięciu sztuk.

Polityka 3.2022 (3346) z dnia 11.01.2022; Felietony; s. 90
Reklama