Trudno się dziwić, że wojna w Ukrainie słabo Rosji idzie; czytam, że ważny rosyjski generał Biesieda ukradł pieniądze, które miały zapewnić Kremlowi łatwe zwycięstwo.
Jako szef wywiadu zagranicznego Biesieda obiecał Putinowi zorganizowanie w największych ukraińskich miastach serii anty-Majdanów, na których opłaceni uczestnicy – w każdym mieście „do 2 tys. wysportowanych mężczyzn” – mieli wystąpić przeciwko kijowskim „neonazistom” i usiać kwiatami drogę czołgom rosyjskim. Niestety, kasa na operację zniknęła, kwiaty i wysportowani mężczyźni się nie pojawili, a Biesieda trafił do aresztu FSB.
Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz są przekonani, że to Rosja strąciła samolot z prezydentem Polski na pokładzie.
Polityka
17.2022
(3360) z dnia 19.04.2022;
Felietony;
s. 90
Oryginalny tytuł tekstu: "Kto rąbnął kasę na zamach"