Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Złe towarzystwo

Władza PiS, choćby używała najbardziej gorącej antyrosyjskiej retoryki, działa na rzecz budowania Europy z marzeń Putina. Fakt, że PiS ewidentnie sprzyja jego planom, choć ten ma stać za „zamachem” smoleńskim i zbrodniczo napadł na Ukrainę, dodatkowo obciąża władzę, pokazuje głęboką niemoralność i hipokryzję prowadzonej przez nią polityki.

Nowa odsłona afery podsłuchowej z 2014 r. przyniosła kilka lekcji. Po pierwsze: pojedyncze zeznanie świadka, zwłaszcza w stylu, że ktoś mówi, że ktoś mu coś powiedział, nigdy nie jest „twardym, przełomowym dowodem”, jak napisała jedna z codziennych gazet o wynurzeniach Marcina W., zanim minister Ziobro ujawnił część zeznań z wątkiem rzekomej łapówki wręczonej synowi Donalda Tuska.

Po drugie: korzystanie z zasobów skrajnie upolitycznionej prokuratury, która – poza wszelką kontrolą – jest dysponentem (i selekcjonerem) akt spraw, przypomina stąpanie po polu minowym; jedna z takich min eksplodowała. Zapewne była szykowana na wybory, ale okazała się wcześniej potrzebna. Teoria, że Tusk świadomie zdetonował sprawę teraz, aby nie wypłynęła bliżej wyborów, wydaje się absurdalna.

Po trzecie: opozycja powinna być świadoma, że PiS, korzystając z przewagi, jaką daje władza, przyszykował wiele pułapek, warto więc dokładnie przyglądać się każdej przynęcie. Gra jest brutalna, bez reguł, przetrwają najsprytniejsi. Tu najlepsza wydaje się formuła, że wróci się do takich spraw po wygranych wyborach, już w warunkach ponownie demokratycznych procedur i odpolitycznionych instytucji (o tym, czego jeszcze nie zbadano w sprawie taśm, przypominamy w tekście o Marku Falencie). Choć jest zrozumiałe, że Platforma musiała podtrzymać wniosek o komisję śledczą, skoro to wcześniej zapowiadała.

I po czwarte: widać, że chęć udowodnienia, iż formacja Kaczyńskiego ma bezpośrednie, na poziomie agenturalnym, związki z Rosją, może prowadzić do ruchów ryzykownych. Być może dzieje się tak w reakcji na podobne zarzuty partii Kaczyńskiego wobec Platformy i Tuska, ale u polityków emocje są zazwyczaj karane.

Polityka 44.2022 (3387) z dnia 25.10.2022; Przypisy; s. 6
Reklama