Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Czeki z tektury

Państwo z kartonu, czeki z tektury. PiS jeździ po kraju i rozdaje atrapy

Miliony na czekach przywożonych przez posłów PiS są finansowane z podatków obywateli i na kredyt, który w ich imieniu zaciąga rząd na coraz wyższy procent. Miliony na czekach przywożonych przez posłów PiS są finansowane z podatków obywateli i na kredyt, który w ich imieniu zaciąga rząd na coraz wyższy procent. Bartek Kiełbowicz
PiS nie czeka na oficjalne rozpoczęcie kampanii wyborczej, tylko już od miesięcy jeździ po kraju i rozdaje, jak sam mówi, symboliczne czeki. Papierowe kartony pokaźnych rozmiarów z kilkoma zerami stają się symbolem obciachu.
Wszyscy z obozu władzy z prezesem PiS na czele lubią podkreślać, że nigdy wcześniej samorządy nie korzystały tak obficie z dotacji rządowych.Adam Chełstowski/Forum Wszyscy z obozu władzy z prezesem PiS na czele lubią podkreślać, że nigdy wcześniej samorządy nie korzystały tak obficie z dotacji rządowych.

Przyznanie jednej dotacji rządowej można celebrować i ogłaszać wiele razy. A kto zabroni? Rankiem, 14 października, starosta starachowicki Piotr Ambroszczyk, tak jak ponad pięćdziesięciu innych samorządowców, stawił się w Kancelarii Premiera. Politycznie wspiera ruch młodego prezydenta Starachowic Marka Materka, który obu liderów PO i PiS wysyła na emeryturę. Kiedy wyczytano jego nazwisko, Ambroszczyk stanął na tle wielkiego telebimu, na którym wyświetlił się napis „Powiat Starachowicki otrzymał 100 000 000 zł”. Zapozował do zdjęcia z wielkim czekiem w dłoniach, z Mateuszem Morawieckim po prawej i wiceministrem MSWiA Pawłem Szefernakerem po lewej swojej stronie. Dokładnie o tej samej godzinie poseł PiS Krzysztof Lipiec ogłosił w siedzibie Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Starachowicach, która podlega rządowi, że miasto dostało te miliony na wiadukt. Starosta jeszcze nie zdążył wrócić z Warszawy, a już odebrał telefon od dyrektorki biura poselskiego posła Lipca. Jest prośba, by na drugi dzień, w sobotę, stawił się, koniecznie z papierowym czekiem, przed urzędem wojewódzkim w Kielcach. Zaproszono lokalne media, bo trzech posłów i jeden senator z partii Jarosława Kaczyńskiego chcą potrzymać czek do zdjęcia oraz przemówić na temat tego wielkiego sukcesu.

Kilka dni później Lipiec publikuje jeszcze w lokalnej gazecie „materiał informacyjny” ze zdjęciem, na którym siedzi z premierem nad jakąś mapą. Napisał: „I nawet jak twój sukces nagle będzie miał wielu ojców (…). Te krótkie chwile, gdy można z premierem rządu porozmawiać o najważniejszych dla Ojczyzny sprawach, warte są każdego zachodu. A i sto milionów dla miasta, które się kocha, nie jest tu bez znaczenia...”.

W Starachowicach mówią, że to przytyk do prezydenta Materka i starosty Ambroszczyka, bo nie podziękowali posłowi, tak porządnie, imiennie, na FB.

Polityka 45.2022 (3388) z dnia 31.10.2022; Temat tygodnia; s. 16
Oryginalny tytuł tekstu: "Czeki z tektury"
Reklama