Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Cichy alarm

Cichy alarm dla opozycji. Nie może czekać, aż PiS się „wykrwawi”, musi włączyć drugi bieg

AntyPiS staje przed koniecznością włączenia drugiego biegu, musi reagować nie tylko na działania PiS, ale dołączyć wkład własny, przejąć opowieść, narzucić swoje tematy. AntyPiS staje przed koniecznością włączenia drugiego biegu, musi reagować nie tylko na działania PiS, ale dołączyć wkład własny, przejąć opowieść, narzucić swoje tematy. Olga Flawia Samosionek
Opozycja ma ostatnio słabszy okres, lepiej już było. Nie wiadomo jeszcze, jak duży to kryzys, ale widać, że bez włączenia drugiego biegu sytuacja antyPiSu może stać się trudna, a PiS znowu zaczął wierzyć w trzecią kadencję. Proste rezerwy wydają się wyczerpane. Nadchodzi nowy etap.
Cokolwiek by sądzić o Hołowni, bez niego będzie trudno pokonać PiS, a z nim też niełatwo.Cezary Pecold/Forum Cokolwiek by sądzić o Hołowni, bez niego będzie trudno pokonać PiS, a z nim też niełatwo.

W sprawie funduszy KPO opozycja straciła w dwóch wymiarach. W pierwszym, niejako moralno-prestiżowym – ponieważ uległa PiS i to na polu praworządności i konstytucji, co dla demokratycznych sił jest kwestią tożsamości. Zapewne w sytuacji, jaka się wytworzyła w dniu głosowania, nie miała innego wyjścia, niż się wstrzymać od głosu; Hołownia był przeciw, kiedy już wiedział, że ustawa o SN i tak przejdzie, więc nie straci jako hamulcowy europejskich pieniędzy, a myślał, że zyska na „pryncypialności” (to pokażą sondaże). Losy ustawy o SN w Senacie są już tylko konsekwencją tego, co stało się w Sejmie.

Główny problem w tym, że opozycja nie postarała się wcześniej, aby w takiej sytuacji się nie znaleźć. Nie wylansowała własnego projektu ustawy w kwestii KPO, nie widać było, aby miała kanały uzgadniania planu z Brukselą. Stało się dokładnie tak, jak przewidział wicemarszałek Terlecki, nie nastąpiło nic ponadstandardowego. To rozczarowanie, nawet jeśli „nie było innego wyjścia”, ma znaczenie polityczne i może mieć skutki dłuższe, niż się wydawało. Widać, że opozycję wciąż można zaszantażować, postawić w sytuacji bez wyjścia, a w drugą stronę to nie działa. W jej interesie to powinien być ostatni taki przypadek.

Zima nie taka zła

I drugi wymiar: wzmocnienie partii Kaczyńskiego i rządu Morawieckiego, gdyż władza teraz (jeśli KPO w końcu zostanie sfinalizowane podpisem prezydenta Dudy) będzie mogła zaciągać kolejne długi na realizację swoich obietnic, nawet przed spłynięciem jakiejkolwiek transzy europejskich środków. Morawiecki jeszcze w pierwszej połowie zeszłego roku mówił, że KPO nie jest istotne, bo takie pieniądze można pozyskać na rynkach finansowych, ale okazało się, że o to coraz trudniej, właśnie dlatego, że przez brak środków z Brukseli kraj tracił finansową wiarygodność.

Polityka 6.2023 (3400) z dnia 31.01.2023; Polityka; s. 22
Oryginalny tytuł tekstu: "Cichy alarm"
Reklama