Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Banki kontra „Franki” c.d.

Banki kontra „Franki”. Grozi nam kryzys bankowy?

Siedziba Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w Luksemburgu. Siedziba Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w Luksemburgu. Alexandre Marchi/MAXPPP / Forum
Zaskakujące, że doniesienia z Luksemburga nie spowodowały dużej wyprzedaży akcji banków na giełdzie.

W ubiegłym tygodniu Anthony Michael Collins, rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), wydał długo oczekiwaną opinię ws. kredytów frankowych. Stwierdził, że po unieważnieniu umowy o kredyt hipoteczny w szwajcarskiej walucie banki nie mogą domagać się od klientów dodatkowych świadczeń, np. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. O takie świadczenia mogą za to walczyć konsumenci, a prawo do roszczeń powinny oceniać krajowe sądy. Ostateczny wyrok TSUE w tej sprawie jest spodziewany w II lub III kwartale 2023 r. Cały Trybunał zwykle podziela opinię swojego rzecznika, ale zdarzają się wyjątki.

Na to właśnie liczą banki, przeciwko którym frankowicze złożyli już ok. 110 tys. pozwów w polskich sądach o unieważnienie umów. Z kolei bankowcy przez ostatnie miesiące coraz częściej składali kontrpozwy, domagając się w nich wynagrodzenia za korzystanie z użyczonego kapitału. Branża finansowa argumentowała, że wskutek unieważnienia umowy frankowej klient bezpodstawnie się wzbogaca (oddaje bankowi tylko pożyczony kapitał, bez odsetek i opłat), a taki darmowy kredyt w świecie finansów to kuriozum. Frankowicze uważali inaczej: gdyby banki dostały wynagrodzenie, doszłoby do paradoksu, bo zarabiałyby na kredytach mimo ich wadliwej konstrukcji prawnej.

Zaskakujące, że doniesienia z Luksemburga nie spowodowały dużej wyprzedaży akcji banków na giełdzie. Po chwilowych obniżkach kursów banków z dużymi portfelami kredytów frankowych (Millennium, mBank, PKO BP, Santander) ostatecznie branżowy indeks WIG-Banki zakończył dzień symbolicznym spadkiem (-0,1 proc.). Powodów tak wstrzemięźliwej reakcji może być kilka. Po pierwsze, oczekiwania inwestorów nie były wygórowane, a skoro giełda wycenia przyszłość, można założyć, że kurs akcji już wcześniej uwzględniał wydanie takiej opinii i późniejszy podobny wyrok.

Polityka 9.2023 (3403) z dnia 21.02.2023; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 8
Oryginalny tytuł tekstu: "Banki kontra „Franki” c.d."
Reklama