Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Polska Ludowa 2050

Polska Ludowa 2050. Czy alians Hołowni i Kosiniaka jest możliwy

Sojusz z Hołownią dawał ludowcom możliwość awansu do wyższej ligi, przynajmniej dopóki Hołownia trzymał pod swoją chorągwią kilkanaście procent wyborców. Sojusz z Hołownią dawał ludowcom możliwość awansu do wyższej ligi, przynajmniej dopóki Hołownia trzymał pod swoją chorągwią kilkanaście procent wyborców. Max Skorowider
Wspólne listy Polski 2050 i PSL rodzą się w bólach, ale wygląda na to, że się urodzą. To jednak projekt defensywny, obliczony głównie na przetrwanie.
Zapewne Tusk byłby skłonny oddać PSL nieco więcej przestrzeni na wspólnych listach, niż by to wynikało z ich faktycznego potencjału.Tomasz Kubiak/Forum Zapewne Tusk byłby skłonny oddać PSL nieco więcej przestrzeni na wspólnych listach, niż by to wynikało z ich faktycznego potencjału.

Obie partie zapewniają, że na pewno się dogadają i umowa koalicyjna o wspólnym starcie w wyborach wcześniej czy później zostanie podpisana. Hołownia nawet już zapowiedział, że jej treść będzie upubliczniona, chociaż właściwym adresatem dokumentu jest Państwowa Komisja Wyborcza i ma on charakter głównie techniczny. Przesadna transparentność zapewne ma pomóc skruszyć silną nieufność wobec projektu w elektoratach Polski 2050 i PSL.

O samych rozmowach wiadomo niewiele. Prowadzone są w dyskrecji. W jakiejś mierze to skutek ograniczonego zaufania we wzajemnych relacjach obu formacji, a dochodzi do tego jeszcze obopólna nieufność wobec całego otoczenia polityczno-medialnego. Można wręcz mówić o syndromie oblężonej twierdzy, szczególnie na zapleczu Hołowni. W ostatnim czasie przyczyniła się do tego „Gazeta Wyborcza”, która tuż przed świętami Wielkanocy doniosła, że po odejściu ludowców od stołu negocjacje zostały zawieszone. Zdaniem dziennika przyczyną miał być kuriozalny warunek pozostawiony przez ludzi Hołowni, że Polska 2050 ma obsadzić pierwsze miejsca na wspólnych listach we wszystkich 41 okręgach. Obie strony żywiołowo jednak temu zaprzeczały, po cichu sugerując, iż źródłem dezinformacji musiała być Platforma Obywatelska, od dawna grająca na zantagonizowanie partnerów i wywrócenie rozmów.

Trudno ustalić, jak było naprawdę. Na sejmowym korytarzu podśmiewano się, że Hołownia skłonny był wspaniałomyślnie oddać dwie jedynki: prezesowi PSL Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi oraz wicemarszałkowi Sejmu Piotrowi Zgorzelskiemu. Ale być może to jedynie przejaw ironii, bez pokrycia w faktach. Nie najgorzej wszakże odzwierciedlający ogólną otoczkę: nikt nic nie wie, nikt nikomu nie ufa, nie wiadomo, komu wierzyć.

Dryblingiem wprost do PSL

Pierwszoplanowym problemem pozostaje oczywiście nieufność wyborców obu formacji.

Polityka 17.2023 (3411) z dnia 18.04.2023; Polityka; s. 22
Oryginalny tytuł tekstu: "Polska Ludowa 2050"
Reklama