Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Mecenas Giertych w opałach

Okręgowa Rada Adwokacka bada, czy Roman Giertych nie złamał zasad etyki adwokackiej. Jeden z działaczy ruchu narodowego twierdzi, że mecenas Giertych przy rejestracji partii w 2001 r. posługiwał się sfałszowanymi dokumentami.

Przez wiele lat prokuratury i sądy badały sprawę fałszerstw związanych z rejestracją partii LPR. Warszawskiej prokuraturze udało się bezspornie dowieść jedynie tego, że na jednej z list obecności dołączonej do wniosku rejestracyjnego został sfałszowany podpis Waldemara Wyrostkiewicza. (W związku z tym Wyrostkiewicza, który dziś jest pracownikiem biura poselskiego posła PiS Bogusława Kowalskiego, prokuratura oskarżyła o składanie fałszywych zeznań).

Siedem miesięcy temu Konrad Rękas poinformował o tym Radę Adwokacką i zażądał przeprowadzenia postępowania dyscyplinarnego wobec mecenasa Giertycha, który, jego zdaniem, przed warszawskim sądem okręgowym nie tylko posługiwał się sfałszowanymi dokumentami, ale też świadomie wprowadził w błąd sąd, wyłudzając postanowienie o rejestracji LPR. Kilka tygodni temu wszczęto w tej sprawie postępowanie wyjaśniające i poproszono Giertycha o pisemne wyjaśnienia.

Jakub Jacyna, rzecznik ORA, mówi, że dopiero po uzyskaniu tych wyjaśnień rada będzie mogła zdecydować o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego i zbadać, czy mecenas Giertych nie sprzeniewierzył się kodeksowi etyki adwokackiej.

Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną