Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Zakupy do Afganistanu pod znakiem zapytania

Polscy żołnierze w Afganistanie. Na drugim planie transportery Rosomak. Fot. chor. Marcin Radzięda. Źródło: Wikipedia Polscy żołnierze w Afganistanie. Na drugim planie transportery Rosomak. Fot. chor. Marcin Radzięda. Źródło: Wikipedia
Jak dowiedziała się POLITYKA.PL, minister obrony narodowej pozbył się szefa jednego z kluczowych departamentów i to w czasie, kiedy departament ten ma w trybie pilnym dokonywać gigantycznych zakupów na rzecz naszej misji w Afganistanie.

Bogdan Klich, minister Obrony Narodowej podjął wczoraj niespodziewaną decyzję o zmianie Dyrektora Departamentu Zaopatrywania Sił Zbrojnych. Pół roku przed końcem kadencji funkcję stracił generał brygady Sławomir Szczepaniak. Decyzja ministra jest tym bardziej zaskakująca, że właściwie nieuzasadniona. Nie wiadomo, dlaczego MON pozbył się szefa jednego z kluczowych departamentów i to w czasie, kiedy departament ten ma w trybie pilnym dokonywać gigantycznych zakupów na rzecz naszej misji w Afganistanie. Naszym żołnierzom potrzeba więcej helikopterów, nowych bezpilotowców, lepszych kamizelek kuloodpornych, ciężkich karabinów.

- To najgorszy moment na tego typu zmiany. Następca będzie potrzebował dużo czasu na wdrożenie się do obowiązków. Nasi żołnierze na misji tego czasu nie mają - mówi Janusz Zemke, były wiceminister obrony narodowej. Generał Szczepaniak odmówił komentarza. - Nie potwierdzam i nie zaprzeczam, ale nie zwykłem publicznie odnosić się do decyzji przełożonych - ucina rozmowę. Nie udało się nam również uzyskać komentarza od rzecznika MON Roberta Rochowicza.

Nieoficjalnie udało się nam dowiedzieć, że odejście generała Szczepaniaka ma być prezentowane jako awans. Pan generał będzie pracował w strukturach NATO. - Generał Szczepaniak przez lata przygotowywany był na swoje stanowisko. Skończył ze świetnymi notami studia cywilne w zakresie ekonomii. Pomimo, że decydował o wydawaniu ogromnych kwot, nigdy nie pojawiły się pod jego adresem jakiekolwiek zarzuty korupcyjne. Pozbywanie się takiego specjalisty, zwłaszcza w tym momencie, jest niezrozumiałe - dodaje Janusz Zemke.

Decyzja ministra Klicha jest tym bardziej zadziwiająca, że zbiegnie się w czasie z inną zmianą kadrową w obrębie zakupów. W październiku na placówkę dyplomatyczną wyjechać ma minister Zenon Kosiniak-Kamysz, odpowiedzialny w MON za zakupy sprzętu. - To jakiś dramat. W przeciągu ostatnich czterech lat już czwarty raz zmieniał się będzie wiceminister odpowiedzialny za zakupy. Nie ma się co dziwić, że w tej kwestii panuje taki chaos - mówi proszący o anonimowość wojskowy. Jakby tego było mało, miesiąc temu z funkcji doradcy ministra Kosiniaka-Kamysza odszedł generał Zygmunt Dominikowski, który miał dużą wiedzę w kwestii misji zagranicznych. Zastąpił go cywil.

Zdaniem specjalistów karuzela kadrowa w przeddzień kluczowych zakupów na misję do Afganistanu może je znacznie opóźnić.

Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną