Poręczni
Awansowanie podłości do normy etycznej to koncepcja Kaczyńskiego, który bez żadnego trybu uznał się co najmniej za Aleksandra Macedońskiego, nazywanego też wielkim i niezwyciężonym.
Awansowanie podłości do normy etycznej to koncepcja Kaczyńskiego, który bez żadnego trybu uznał się co najmniej za Aleksandra Macedońskiego, nazywanego też wielkim i niezwyciężonym.
Instytut z departamentami obsadzonymi przez ortodoksyjnych katolików może urodzić dzieci tylko na papierze.
Kaczyńskiemu marzy się bolszewicka codzienność. I władza na tak długo, jak tylko się da.
Rząd z Kaczyńskim na czele ma zamiar wprowadzić nam Nowy Polski Ład. Słowem, z jednego ładu – dotychczasowego – wejdziemy w drugi.
Jak ktoś nie chce się podporządkować, niech zmieni zawód. Sam prezydent tak radzi.
„Noc jest najciemniejsza przed świtem” – powiedział premier. Oczywiście! Tak samo jak każda bomba jest najbezpieczniejsza przed wybuchem.
Każdy Polak dostanie mandat, nawet o niego nie prosząc, i będzie go musiał przyjąć z wdzięcznością.
Gorycz żre mnie jak nietoperze ćmy.
Nie dziwię się młodym i tym trochę starszym też nie. W zapleśniałym krajobrazie, wśród zardzewiałych peronów kolejowych i najczystszej dulszczyzny nic ciekawego się nie wydarzy.
Odważna koncepcja rerekonstrukcji rządu, zgłoszona przez Zbigniewa Ziobrę w czasie obrad nad budżetem UE, przeszła wszelkie oczekiwania.
Cieszmy się, wszak mamy co roku „przepiękne święto” pana Rydzyka i jego radia.
Gdy zacznie się dystrybucja szczepionki na covid, Europa usłyszy: Dziękujemy, ale w Polsce żadnych chorych już nie ma.
Mimo globalnego ocieplenia zima może w tym roku nas odwiedzić. Dlatego doradzam politykom, i to z różnych opcji, wymianę opon mózgowych na te z głębszymi rowkami.
Premier powinien nosić maskę przez całe życie i cały czas się uśmiechać.
Panie premierze, zapytam, najpierw zatwierdziliście program tortur dla kobiet, a teraz leje pan krokodyle łzy?
Za dzień, dwa całą winę za kolejne zakażenia koronawirusem premier zrzuci na demonstrujących przeciwko szafowaniu życiem i zdrowiem kobiet oraz za ich prawem do decydowania o sobie.
Pięćdziesiąt lat temu nikt nie wiedział, dokąd dopłynie ten symboliczny statek-Polska.
Szarżę szwoleżerów spod Somosierry wyssaliśmy z mlekiem matki, więc pandemię koronawirusa kontrolujemy każdego dnia, niezależnie od pogody, jak zawsze wrażym wiatrem podszytej.
Możemy sobie spokojnie umierać – na covid, nowotwór czy zawał. W zasadzie jesteśmy zbędni.
Słuchałem w telewizji Borysa Budki i czułem się jak artylerzysta pod Austerlitz. Wyglądał jak Bonaparte i mówił jak Bonaparte: Mamy scenariusz na każdą sytuację.
W 2017 r. miłość Kaczyńskiego do braci mniejszych znów nabrała wysokich lotów.
Czajka to nic. Nad naszym krajem wisi niebezpieczeństwo terroryzmu rodem z LGBT.
Pod koniec września, gdy dzieci już przestaną chodzić do szkoły, a rodzice do pracy, zacznie się jesienna ofensywa gospodarcza.
Zupa się wylała i żadne ścierki nie pomogą.
Zrobiło się, że użyję modnego ostatnio idiotyzmu, dynamicznie. Co będzie dalej?
6 sierpnia odbędzie się zaprzysiężenie jak ta lala.
Pewnie jeszcze nie raz usłyszymy od pana Morawieckiego, że rząd wygrał walkę z koronawirusem.
Co tu pisać, skoro już wszystko napisane.
Ja na strachy jestem odporny. Nie tacy już mnie straszyli i to prawie od urodzenia.
Andrzej Duda na spotkaniach wyborczych nie oszczędza płuc, gdy ogłasza, jak megafon na peronie, że roznieca patriotyczną iskrę.