Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

W nowym kinie

Rozmowa ze Stanisławem Janickim, autorem „W starym kinie”

„Zabezpieczenie dorobku X Muzy jest bezwzględnie konieczne, tym bardziej że w naszym przypadku los obszedł się z nią brutalnie.”. „Zabezpieczenie dorobku X Muzy jest bezwzględnie konieczne, tym bardziej że w naszym przypadku los obszedł się z nią brutalnie.”. Paweł Sowa / Agencja Gazeta
Nie interesują mnie osoby, które wystrzeliwują nagle w górę, a po roku, dwóch już nikt o nich nie pamięta. Zajmują mnie aktorzy i twórcy z prawdziwego zdarzenia - mówi Stanisław Janicki.
„Wymyślenie pomysłu i scenografii do programu „W starym kinie” zajęło nam z Hanią Goszczyńską, redaktorką telewizyjną, mniej więcej kwadrans”.Marcin Smułczyński/SE/EAST NEWS „Wymyślenie pomysłu i scenografii do programu „W starym kinie” zajęło nam z Hanią Goszczyńską, redaktorką telewizyjną, mniej więcej kwadrans”.

Krystyna Lubelska: – Podoba się panu słowo celebryta?
Stanisław Janicki: – Nie używam go, a jeśli stosuję, to w sposób prześmiewczy. Jednak może i dobrze, że taki termin istnieje, bo dzięki temu nie nadużywa się w mediach określenia gwiazda, na które zasługuje tylko niewielu twórców i artystów.

Gwiazda to ktoś bardziej znany i od celebryty lepszy?
Tak, bo celebryctwo zakłada łatwą karierę, przypadkową, bez specjalnych umiejętności. Nie interesują mnie osoby, które wystrzeliwują nagle w górę, a po roku, dwóch już nikt o nich nie pamięta. Zajmują mnie aktorzy i twórcy z prawdziwego zdarzenia. Nie oznacza to oczywiście, że w ogóle gardzę sztuką popularną, uczestniczę w niej jak każdy – od czasu do czasu. Jednak nie mam ochoty stale brać udziału w imprezach rodem z wesołego miasteczka, bo żadnych przeżyć artystycznych to nie dostarcza.

Czy mamy w Polsce gwiazdy?
Ani w Polsce przedwojennej nie mieliśmy wielkoformatowych gwiazd, ani nie mamy ich teraz.

W swoich programach „W starym kinie”, prowadzonych przez 32 lata w telewizji polskiej, a teraz kontynuowanych w RMF CLASSIC i telewizji Kino Polska, sam pan przecież budował ich legendę.
Najczęściej mówię „świetna aktorka”, „wspaniała odtwórczyni”, „ulubieniec publiczności”. Unikam pojęcia „gwiazda” z rozmysłem.

A Pola Negri? Polski film „Mania” z udziałem tej aktorki został zdigitalizowany, a Pola Negri jest ekranową gwiazdą naszej prezydencji w Unii.
Pola Negri gwiazdą została dopiero w Niemczech i w Ameryce, wcześniej w Polsce nią nie była. Gwiazdą w dosłownym rozumieniu tego słowa jest aktorka czy aktor (ewentualnie inny twórca) znany w skali międzynarodowej, pokazujący się w wielu filmach, lansujący pewną modę oraz styl gry, mający wyróżniającą się artystyczną osobowość.

Polityka 40.2011 (2827) z dnia 27.09.2011; Coś z życia; s. 84
Oryginalny tytuł tekstu: "W nowym kinie"
Reklama