Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kultura

Oblicze oburzonych

Skąd się wzięła maska: twarz kryzysu?

Na warszawskiej manifestacji oburzonych. Z prawej strony - charakterystyczna maska. Na warszawskiej manifestacji oburzonych. Z prawej strony - charakterystyczna maska. Wojciech Artyniew / Forum
Tam, gdzie na ulice wychodzą Oburzeni, jest też ona. Uniesione brwi, hiszpański wąsik i ironiczny uśmiech. Maska z komiksu „V jak vendetta” stała się symbolem kryzysu finansowego. Skąd się wzięła i jakie idee się pod nią kryją?
Okładka pierwszej części serii o panu V.Wydawnictwo Post/materiały prasowe Okładka pierwszej części serii o panu V.

- Pamiętać wypada o piątym listopada, o zdradzie prochowej i spisku. I tyle wam powiem, że Guya Fawkesa maskę - pamiętać muszą wszyscy - mówi główny bohater komiksu Alana Moore’a, wysadzając w powietrze siedzibę brytyjskiego parlamentu. Po niemal 30 latach od publikacji pierwszego odcinka komiksu na łamach brytyjskiego czasopisma „Warrior”, o masce Guya Fawkesa – postaci historycznej, katolika, któremu nie udało się dokonać zamachu na króla Anglii w 1605 roku - przypomniał sobie cały świat. Za sprawą protestów Oburzonych, którzy wyszli na ulice, manifestując swe niezadowolenie ze światowego kryzysu finansowego.

Autorzy komiksu, rysownik David Lloyd oraz Alan Moore – szczególnie ten drugi słynny ze swojej antysystemowej i anarchizującej postawy - nie ukrywają swojego zadowolenia z tego, że maska Fawkesa wyszła z plansz komiksu na ulice. Ich album również był protestem przeciwko innemu systemowi, a dokładnie - przeciw porządkom Margaret Thatcher i konserwatystów w Wielkiej Brytanii w latach 80-tych.

Przeciw Żelaznej Lady

- Moja najmłodsza córka ma 7 lat, a prasa brukowa rozpowszechnia ideę obozów koncentracyjnych dla osób chorych na AIDS. (…) Rząd wyraził pragnienie wytępienia homoseksualizmu, nawet jako abstrakcyjnego pojęcia (…) Mam ochotę zabrać swoją rodzinę i szybko wynieść się z tego kraju­ - pisał, jak zawsze radykalny, Alan Moore we wstępie do amerykańskiego wydania „V jak Vendetta” z 1988 roku. Komiks miał być odpowiedzią na pytanie, czy na Wyspach mogłoby być jeszcze gorzej. Odpowiedzieli „tak”. Artyści stworzyli zatem mroczną wizję przyszłości swojego kraju, co wówczas oznaczało 1997 rok, bo wtedy rozpoczyna się akcja komiksu.

Po światowej wojnie nuklearnej jedynie Wielkiej Brytanii udaje się przetrwać, ale pogrąża się w chaosie.

Reklama