• Detektyw Rutkowski znowu na tropie. Tym razem najsłynniejszy z Krzysztofów postanowił dorwać wandali, którzy splądrowali łódzkie zoo, w efekcie czego padły na zawał dwie żyrafy, Suri i Hani. Mordercy sympatycznych przeżuwaczy nie mogą spać spokojnie, choć na razie podejrzany jest każdy. Od dziś wszyscy jesteśmy rodzicami żyraf z Łodzi.
• Ciekawym epizodem ze swego barwnego życiorysu pochwalił się wokalista Lady Pank Janusz Panasewicz. Okazało się, że zaraz po maturze Janusz wylądował w więzieniu z powodu odmowy służby wojskowej. Podczas rocznego pobytu został szefem radiowęzła. Pamiętajmy, że zespół nagrał kiedyś płytę „O dwóch takich, co ukradli księżyc”. Mogą przyjść takie czasy, że praktyka w pierdlu się przyda.
• Canał Comedy Central ogłosił konkurs na najzabawniejszą krajową postać 2011 r. Nagrodę Comedy Awards otrzymała Katarzyna Pakosińska, kobieta o uroku równie porywającym co jej własny śmiech. Podobno nagroda zobowiązuje do bycia zabawnym i wesołym. Obowiązkowy śmiech. Najsmutniejszy obowiązek wobec innych.
• Maciej Maleńczuk wypłynął na szerokie wody publicystyki historycznej i wspomniał prezydenta Lecha Kaczyńskiego: „Lech był ciapowaty, wiecznie podpity i wykłócający się o samolot. Narobił takiego obciachu, że ten obciach ciągnie się za nami do dzisiaj”. Oto specyficzny paradoks historii. To, co było odwagą rok temu, dziś samo staje się obciachem.
• Ukazała się druga płyta zespołu Cochise aktora Pawła Małaszyńskiego, ulubieńca babć, matek i córek. Paweł pomiędzy graniem w serialu o Afganistanie (krew, piach, turbany) a graniem w serialu o chirurgach (krew, łapówki, wnętrzności) babrze się w ciemnej stronie swojej duszy (krew, gitary, depresja). Kto wskaże jeden element wspólny dla trzech projektów artysty, ten najwyraźniej nie potrzebuje jeszcze transfuzji.
• Oto optymistyczna wiadomość dla ludzi z mojej grupy wiekowej. Aktor legenda Jan Kobuszewski wyznał, że w tajemnicy przed wszystkimi na tajnych kompletach uczy się języka angielskiego. O sekretnej brytyjskiej misji nie wie nawet małżonka ucznia. To coś dla mnie. Znajomość języka, w którym się nie mówi ani znajomym, ani nieznajomym.
• Jest nowa obsada starego programu o młodych dziewczynach i starych jurorach. Do poprzedniego składu „Top model” w miejsce znanej i lubianej Karoliny Korwin-Piotrowskiej dołączy Katarzyna Sokołowska. Katarzyna jest reżyserem i choreografem pokazów mody. Będziemy tęsknić za Karoliną. Był to ostatni wolny człowiek w tym programie. Absolutnie wolny zarówno od słowa „top”, jak i „model”.
• Jak wynika z niepotwierdzonych jeszcze informacji, telewizja TVN postanowiła kontynuować na swej antenie brawurowy, eksperymentalny format estetyczny zatytułowany „Woli i Tysio na pokładzie”. No cóż. Nawet premier ostrzegał, że idą naprawdę ciężkie czasy.
• Ostatnio znowu głośno zrobiło się o Dorocie Rabczewskiej. Wokalistka postanowiła wziąć swoje sprawy w swoje ręce i poturbowała byłego menedżera. Wstyd, że chłopina pracę stracił, a większy wstyd, że pobiła go pracodawczyni. Mało tego. Wszyscy byli menedżerowie krewkiej artystki poszli do telewizji wylewać swoje żale i pokazywać siniaki, otarcia oraz podduszenia. Jedyne namacalne dowody swojej pracy.
• W minionym tygodniu odbył się wieczór autorski Zuzanny Głowackiej. Zuzanna ma wdzięk, talent, amerykański luz, luźne pióro, pociąg do podejrzanych typów i właściwego ojca. Właśnie zadebiutowała swą książką zatytułowaną „Manhattan pod wodą”. Nasz problem polega na tym, że niestety stworzono ją tylko w jednym egzemplarzu. Zuzannę. Nie książkę.