Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kultura

Lektury przyjemne i pożyteczne

Do poczytania na Dzień Dziecka

Wydawnictwo Media Rodzina / materiały prasowe
Przedstawiamy Państwu subiektywną listę prezentów książkowych na Dzień Dziecka, które bawią ucząc, a zarazem są miłe dla oka.
materiały prasowe
materiały prasowe
materiały prasowe
materiały prasowe

Sebastian Cichocki (tekst), Aleksandra i Daniel Mizielińscy, S.Z.T.U.K.A, Dwie Siostry (wiek 7+)

Autorzy tej książki przekonują najmłodszych, w dodatku skutecznie, że sztuka współczesna nie jest wcale skomplikowana ani niezrozumiała. Co więcej, przypomina dobrą zabawę - i w gruncie rzeczy - polega na ćwiczeniu bujnej wyobraźni. A z tym dzieciaki nie mają najmniejszego kłopotu, dogadają się zatem z artystami bez problemu. Nie ma co ukrywać, że do obrony swojej tezy Sebastian Cichocki dokonał po prostu ciekawej selekcji. Niewiele tu malarstwa, dominuje raczej konceptualizm czy landart, a także artyści intermedialni, posługujący się mało tradycyjnymi środkami wyrazu. Cichocki potrafi ciekawie wytłumaczyć, na czym polegał zamysł artysty, nawet jeśli czasem cenzuruje kontekst, w jakim powstała dana praca. Jak w przypadku „Ziaren Słonecznika” Ai Weiwei, gdzie nie wspomina o wyraźnie politycznym aspekcie tej pracy. Ale może faktycznie warto oszczędzić dzieciom polityki. Książka została zilustrowana przez autorów słynnej publikacji D.O.M.E.K, więc rysunki są zadziorne i uroczo nonszalanckie.

*

Iwona Chmielewska, Pamiętnik Blumki, Media Rodzina (wiek 6+)

Tytułowa Blumka mieszka w Domu Sierot prowadzonym przez Janusza Korczaka i bacznie obserwuje jego życie. Prostym, dziecięcym językiem przedstawia losy swoich kolegów i koleżanek. Choć wychowankowie maja za sobą niewesołą przeszłość, mała narratorka w każdym z nich potrafi znaleźć jakąś cechę, która powoduje, że są wyjątkowi. „Pamiętnik Blumki” nie jest na szczęście łopatologiczną wykładnią idei Korczaka. Wręcz przeciwnie. To rzecz oryginalna i poetycka, która uczy małego czytelnika współczucia, wrażliwości na krzywdę innych, ale także w ciekawy sposób opowiada o dzieciństwie. Nie tylko za pomocą tekstu, bowiem bardzo istotne są tutaj narracyjne ilustracje Iwony Chmielewskiej. Artystka stosując formę kolażu, zestawia ołówkowy szkic z rysunkiem długopisem, wycinanką. Łączy te wszystkie elementy w graficzny rebus. W końcu dziecięce pamiętniki zawierają nie tylko notatki, ale różne przedmioty i pamiątki. Tak jest i w tej książce: wszystkie elementy tworzą spójną całość.

*

Juan Darién, Wojna liczb, Wydawnictwo Tako (wiek 5+)

Jak mówić dzieciom o wojnie, a jednocześnie przedstawić im w atrakcyjny sposób podstawy matematyki? Odpowiedź na to pytanie stara się uzyskać Juan Darién, który stworzył książkę obrazkową „Wojna liczb”. Tytuł zwraca na siebie uwagę mocnymi, plakatowymi ilustracjami, które dzięki prostej formie tworzą bardzo mocny przekaz. Pewnego dnia Jedynki zawierają przymierze z tajemniczym przybyszem, królem Minusem, ponieważ większe liczby nie zwracały na nie uwagi i nie miały ochoty się z nimi zadawać. Król Minus wyposażył Jedynki w niezwykle skuteczną broń – znak minus. To właśnie dzięki niemu pozostałe cyfry mogły zostać zredukowane do zera. Autor traktuje dzieci bardzo serio, widzimy tu walki, konflikt, dyktatora i złowrogą armię, które dorosłemu skojarzą się bez wątpienia z II Wojną Światową i faszystowskimi Niemcami. Na szczęście, dzięki buntowi Zer dobro ostatecznie zwycięża, a złe uczynki zostają Jedynkom wybaczone. Bardzo inteligentnie skonstruowana i przemyślana rzecz.

*

Lotta Olsson (tekst), Maria Nilsson Thore (ilustracje), Dziwne zwierzęta, Zakamarki (wiek 7+)

W przeciwieństwie do „Wojny liczb” i „Pamiętnika Blumki”, które są tzw. picturebookami (obraz jest równie istotny jak tekst), „Dziwne zwierzęta” to książka ilustrowana i dla trochę starszych odbiorców. Tekst Lotty Olson doskonale wpisuje się w tradycję współczesnej skandynawskiej literatury, która często mówi o tolerancji dla inności, łamaniu utartych schematów myślowych i społecznych uprzedzeń. „Dziwne zwierzęta” to historia dwójki przyjaciół: orzesznicy i mrówkojada. Długonosy zwierzak uważa się za istotę „dziwną”. Chcąc przekonać się, czy rzeczywiście tak jest, organizuje konkurs na najbardziej dziwne zwierzę. Choć w książce mamy sporo informacji przyrodniczych, o wiele ciekawsze są tutaj rozważania na temat „dziwności”, relatywizmu i różnych punktów widzenia na daną sytuację. Rozmowy orzesznicy i mrówkojada pokazują, że rzeczy, które wydają się oczywiste, zupełnie takie nie są.

*

Tomasz Samojlik, Ryjówka przeznaczenia, Instytut Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk Białowieża, (wiek 6+)

Tomasz Samojlik to naukowiec i doktor biologii pracujący w oddziale PAN-u w Hajnówce. A przy okazji jest obecnie chyba najlepszym twórcą komiksów edukacyjnych dla dzieci. Bo komiks edukacyjny to trudna sztuka, a większość tych dostępnych na rynku jest kiepsko narysowana, przegadana i nudna. Na ich tle „Ryjówka przeznaczenia” to rzecz absolutnie wyjątkowa. Samojlik ma własny styl graficzny, swobodny i daleki od disnejowskiej cukierkowej estetyki. A przede wszystkim potrafi łączyć intrygującą fabułę z warstwą edukacyjną. Dzieciaki mogą dowiedzieć się tu naprawdę wiele o życiu małych ssaków za pomocą historii jak z najlepszej literatury fantasy. Mały bohater, wybraniec o imieniu Dobrzyk chce ocalić las przed człowiekiem. By misja się udała, musi wraz z przyjaciółmi odnaleźć „legendarny gwóźdź w pniu”. Samojlik puszcza tu oko do czytelnika, nawiązując do „Władcy Pierścieni” czy „Hobbita” – rzeczy doskonale znanej starszym dzieciom. Rodzice znajdą tu także odwołania do „Wiedźmina”. Niezależnie od wieku odbiorcy, nie sposób nie ulec urokowi tego albumu, dowcipowi autora i jego zręczności językowej widocznej w dialogach. Może „Ryjówka przeznaczenia” to początek renesansu polskiego komiksu dla dzieci?

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną